W 2014 roku PGE IMME odbyły się w Tarnowie. Triumfatorem pierwszej edycji tych zawodów był Rosjanin Emil Sajfutdinow, reprezentujący wtedy barwy Unibaxu Toruń. W PGE Ekstralidze również spisywał się bardzo dobrze, legitymując się czwartą najwyższą średnią wśród najskuteczniejszych zawodników wspomnianego sezonu. W turnieju nie wziął udziału Greg Hancock, zwycięzca tej klasyfikacji.
Rok później, najlepsi żużlowcy elity zawitali na stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Po świetnych zawodach, miano Indywidualnego Międzynarodowego Mistrza Ekstraligi, przypadło kolejnemu reprezentantowi toruńskiego klubu, także Rosjaninowi, Grigorijowi Łagucie. Nie miało to większe przełożenia na statystyki w najlepszej lidze świata, bowiem w niej "Grisza" wykręcił średnią 1,876. Najskuteczniejszy żużlowiec rozgrywek Jarosław Hampel, podobnie jak rok wcześniej Hancock, nie mógł wziąć udziału w rywalizacji na "Smoczyku".
W latach 2016-2019, mistrzostwa odbywały się w Gdańsku. Wielką niespodziankę na dzień dobry sprawił Krystian Pieszczek, który pogodził faworytów i na dobrze sobie znanym torze sięgnął po tytuł. Warto podkreślić, że do tej pory to jedyna sytuacja, kiedy w IMME zwyciężył junior. W lidze wychowanek Wybrzeża Gdańsk nie radził sobie aż tak dobrze, wykręcając trzydziestą szóstą średnią rozgrywek, z kolei fruwający wtedy na torach PGE Ekstraligi Bartosz Zmarzlik musiał zadowolić się 8. miejscem.
ZOBACZ WIDEO PGE IMME - przewodnik
Zmarzlik wygrywał w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców elity również w dwóch kolejnych sezonach, jednak nie potrafił przełożyć świetnej dyspozycji na triumf w corocznych zawodach. W 2017 na najwyższym stopniu podium stanął Leon Madsen, a reprezentant Polski zajął 3. miejsce. W kolejnym roku po mistrzostwo sięgnął Patryk Dudek, natomiast Zmarzlik odpadł w półfinale.
Indywidualny Mistrz Świata w IMME zwyciężył w minionym sezonie, jednak wtedy z tronu rozgrywek PGE Ekstraligi zepchnął go Leon Madsen, który w turnieju o mistrzostwo zajął piątą lokatę. Jeszcze nigdy w historii, najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi nie sięgnął po triumf w tych zawodach, w tym samym roku. Nie jest to wielce zaskakujące, bowiem obsada turnieju potrafi być lepsza niż w Grand Prix, dlatego o zwycięstwo nie jest łatwo. Jadą w końcu najlepsi z najlepszych. Podobnie będzie także teraz w Toruniu, więc należy spodziewać się świetnej, zaciętej rywalizacji.
Zobacz także: Żużel. Przewodniczący Rady Nadzorczej ROW-u o odejściu Mrozka, hejcie, Hampelu i sytuacji finansowej klubu [WYWIAD]
Zobacz także:
Żużel. Stal - ROW. Robert Lambert przestanie być rezerwowym. Gorzowianie bez zmian [SKŁADY]