Żużel. Stal Gorzów - ROW Rybnik. Liderzy ROW-u muszą być w formie, inaczej spadek formalnością [KLUCZE]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert

Mecz Moje Bermudy Stali Gorzów z PGG ROW-em Rybnik może w zasadzie zamknąć rywalizację o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Jeśli rybniccy liderzy nie wzniosą się na wyżyny swoich możliwości, ROW będzie już jedną nogą w pierwszej lidze.

[tag=860]

Moje Bermudy Stal Gorzów[/tag]:

Juniorzy - Nie da się ukryć, że postawa Rafała Karczmarza nie zachwyca. O ile w poprzednich meczach brak zdobyczy punktowej poza biegiem juniorskim nie był sensacją, tak teraz stawka jest trochę inna. Karczmarz i Wiktor Jasiński pojadą na swoim stadionie przeciwko najgorszej drużynie ligi. Samo pokonanie młodzieżowców rywala jest obowiązkiem, a w przypadku Karczmarza przydałoby się, aby ten zdobył trochę więcej punktów na trasie.

Szymon Woźniak - W ostatnim spotkaniu zawodnik w końcu pojechał na miarę oczekiwań swoich i fanów. Dzięki dobremu spotkaniu tucholanin nie musi się martwić o miejsce w składzie. ROW to w teorii drużyna, na której łatwo nabić punkty, więc paradoksalnie Woźniak musi mieć się na baczności. Dodatkowo w pierwszym meczu obu ekip to właśnie 27-latek dał objechać się Kamilowi Nowackiemu, co miało istotne znaczenie dla porażki Stali.

Mocna głowa - Sięgając pamięcią do poprzedniego pojedynku obu zespołów, to nawet mimo walecznej postawy gospodarzy gorzowianie przegrali mecz na własne życzenie. Teraz sytuacja uległa zmianie, gdyż Stal rozpędziła się dwoma zwycięstwami z rzędu. Jedyne, co teraz może powstrzymać Bartosza Zmarzlika i spółkę, to paraliż związany z presją jazdy przeciwko bezpośredniemu przeciwnikowi. Ewentualne 3 punkty ROW-u znów zmienią bowiem układ w tabeli na niekorzyść gorzowskiego zespołu.

ZOBACZ WIDEO Groźne upadki, piękne ataki i Holta wściekły na operatora kamery. Zobacz kronikę 9. kolejki PGE Ekstraligi

PGG ROW Rybnik:

Robert Lambert - Brytyjczyk nie jest wymieniony przypadkowo. W ostatnich meczach jedzie dobrze, ale nie ma tego błysku z początku sezonu. Jeśli ROW ma wygrać nadchodzące spotkanie, potrzebuje 22-latka w najlepszej formie. Plus dla Lamberta jest taki, że pojedzie on jako regularny senior, więc spokojnie będzie mógł czekać na swoje gonitwy i odpowiednio się do nich przygotować. Żużlowiec musi jednak pokazać się z najlepszej strony, by drużyna mogła liczyć na cokolwiek.

Kacper Woryna - Niewątpliwie jest to trudny sezon dla Polaka. Zamiast udowodnić swoją wartość i pokazać, że nie znalazł się w PGE Ekstralidze przypadkiem, żużlowiec prawie w każdym meczu potwierdza swoje kłopoty z dyspozycją. Niezależnie od indywidualnego wyniku piątkowego meczu sezon dla 24-latka jest w zasadzie stracony. Mimo tego odpowiednia postawa Woryny jest w piątek w zasadzie niezbędna.

Szczęście - Nie da się ukryć, że pierwszy mecz ze Stalą rybniczanie wygrali w dość szczęśliwych okolicznościach. Zwycięzców się jednak nie sądzi, a ROW długo utrzymywał się przed gorzowianami. Teraz natomiast podopieczni Lecha Kędziory muszą wygrać w Gorzowie, jeśli chcą jeszcze wierzyć w pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Nieważny będzie styl, nieważne okoliczności. 3 duże punkty podobnie wywindują rybnicką formację na bezpieczne miejsce. Przyjezdni są w stanie zrobić tylko i aż tyle.

Czytaj także: Żużel. Ryszard Czarnecki o typach Andrzeja Rusko, wierze w cały sezon Drabika i Artiomie Łagucie [WYWIAD]

Czytaj także: Żużel. Hit w pigułce. Eltrox Włókniarzowi odcięło prąd. Cieślak nie dramatyzuje, ale w niedzielę może zacząć

Źródło artykułu: