W ubiegłym roku Grand Prix Challenge także odbywała się w Gorican. Niegdyś arena jednej z rund głównego cyklu (2010-2012) w wyniku tegorocznego zamieszania z pandemią COVID-19 skutkującym opóźnieniem startu sezonu w Europie i skróceniem kwalifikacji, zastąpiła pierwotnego gospodarza zawodów z lipca, czyli słowacką Żarnowicę.
W 2019 w Chorwacji o przepustki walczyli zawodnicy z aż dziesięciu państw, ale ani jednego nie było z Polski. Tym razem mamy w obsadzie swojego reprezentanta. Po reorganizacji eliminacji nie było zresztą zagrożenia, że przedstawiciela Biało-Czerwonych zabraknie w finale. Światowa federacja postanowiła, że w GP Challenge wystąpi po jednym zawodniku w sumie z szesnastu państw (w tym "dzika karta" dla organizatora).
W sobotę przed szansą do powrotu do GP stanie Krzysztof Kasprzak, który udział zawdzięcza wygranej w Złotym Kasku w 2019 roku w Gdańsku. A to właśnie te zawody były finałem krajowych eliminacji. 36-latek wywalczył sobie więc prawo startu w Gorican w sportowej rywalizacji. Bo to, że w tym sezonie Kasprzak znajduje się w bardzo słabej dyspozycji, jest już drugą sprawą. Szanse byłego indywidualnego wicemistrza świata na awans nie są przez to duże, choć należy pamiętać, że Challenge'e kochają niespodzianki.
ZOBACZ WIDEO Unia nie zdenerwowała Smektały aneksem. Będzie rozmawiał o nowym kontrakcie
W Chorwacji o trzy plastrony z napisem "Speedway Grand Prix 2021" zawalczy jednak kilku zawodników, którzy znajdują się w zgoła odmiennej formie od Kasprzaka. To na pewno Grigorij Łaguta i Matej Zagar, którzy brylują na torach PGE Ekstraligi. Po wpadce rok temu (dopiero 14. miejsce) na lepszy start liczy ich kolega z Motoru Lublin - Mikkel Michelsen.
Wiele oczu będzie zwróconych szczególnie na Łagutę. Rosjanina w cyklu GP widzi się od dekady, ale nigdy do niego nie trafił. Raz, że sam się do tego nie palił, a dwa, że rzadko startował w eliminacjach. Tym razem dostał szansę startu z urzędu i teraz od awansu czeka go jeden udany turniej. Zagar, mimo że od 2013 regularnie jeździ w elicie, zwykle postanawia zabezpieczać się, jadąc w eliminacjach. Rok temu to on triumfował w Gorican.
Wśród uczestników są z pewnością tacy, którzy mogą poważnie namieszać w stawce. W 2019 bardzo bliscy szczęścia byli: gospodarz Jurica Pavlic i Aleksandr Łoktajew. Lekceważyć nie można również Timo Lahtiego (dowodem 7. miejsce w tegorocznym TAURON SEC). Start o 19:00. Relację tekstową LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Lista startowa:
1. Grigorij Łaguta (Rosja)
2. Krzysztof Kasprzak (Polska)
3. Matej Zagar (Słowenia)
4. Mikkel Michelsen (Dania)
5. Jurica Pavlic (Chorwacja)
6. Nicolas Covatti (Włochy)
7. Oliver Berntzon (Szwecja)
8. Broc Nicol (USA)
9. Adam Ellis (Wielka Brytania)
10. Kevin Woelbert (Niemcy)
11. Timo Lahti (Finlandia)
12. Vaclav Milik (Czechy)
13. Max Fricke (Australia)
14. Jewgienij Kostygow (Łotwa)
15. Dimitri Berge (Francja)
16. Aleksandr Łoktajew (Ukraina)
17. Nick Skorja (Słowenia)
18. Norbert Magosi (Węgry)
Początek turnieju: godz. 19:00
Transmisja: Eleven Sports 1
Sędzia: Jesper Steentoft (Dania)
Prognoza na sobotę (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 28°C
Wiatr: 9 km/h
Deszcz: 0.0 mm
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pogoda na weekend. Kilka meczów zagrożonych
Wostok lepszy od Mega Łady w Ussuryjsku. Świetna jazda młodzieżowego trio