Żużel. Kolejka w pigułce. Drabik musi się odblokować, inaczej Sparta o play-offach zapomni. Stal zagrozi Włókniarzowi?

Szymon Michalski 21 Sierpnia 2020, 08:00

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu wrocławska para: Maksym Drabik, Max Fricke. Za nimi Piotr Protasiewicz

• Żużel. Sajfutdinow aż zazdrościł Zagarowi. Nic nie mógł mu zrobić

TO BĘDZIE HIT.

TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. Eltrox Włókniarz Częstochowa - Moje Bermudy Stal Gorzów. Po czterech wygranych z rzędu podopieczni Stanisława Chomskiego złapali wiatr w żagle i zapewnili sobie spokojne utrzymanie w lidze. Po słabym początku rozgrywek wydawało się, że gorzowianie w tym sezonie o play-offach mogą już zapomnieć. Przy odrobinie szczęścia może się okazać, że Stal wejdzie do pierwszej czwórki. Jednak aby tak się stało, to konieczne jest zwycięstwo w Częstochowie. Bartosz Zmarzlik i spółka nie stoją na straconej pozycji, bowiem drużyna Marka Cieślaka zmaga się od dłuższego czasu z brakiem atutu własnego toru.

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Maksym Drabik. Bez dobrej dyspozycji 22-latka Betard Sparta o pierwszej czwórce może zapomnieć. Wychowanek Włókniarza Częstochowa w tym sezonie bardzo słabo prezentuje się zwłaszcza na wyjazdach, gdzie jego średnia wynosi zaledwie 1,150 pkt/bieg. Drabik fatalnie zaprezentował się w ostatnim meczu Sparty w Gorzowie. Spotkanie ze Stalą zakończył z trzema zerami przy swoim nazwisku. Jeśli wrocławianie marzą o fazie play-off, to zawodnik, który do spółki z Maciejem Janowskim i Taiem Woffindenem miał ciągnąć wynik drużyny, musi się przebudzić.

LICZBA KOLEJKI - 6. Jeśli zawodnicy MrGarden GKM-u Grudziądz nie wywalczą w tym sezonie awansu do pierwszej czwórki, a wszystko na to wskazuje, to tegoroczny sezon będzie szóstym z rzędu dla grudziądzan bez jazdy w play-offach. Teoretycznie podopieczni Roberta Kempińskiego mogą przedłużyć szanse na rundę finałową, jednak potrzebne do tego byłoby zwycięstwo na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Mission impossible dla GKM-u.

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. PGG ROW Rybnik - Motor Lublin. ROW, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dwoma dużymi punktami, musi wygrać z Motorem, aby przedłużyć choćby matematyczne szanse na utrzymanie w PGE Ekstralidze. Wydaję się to bardzo mało prawdopodobne, jednak nie odbierajmy rybniczanom nadziei i marzeń. Smaczku temu spotkaniu dodaje fakt, że do Rybnika zawita Motor z Grigorijem Łagutą w składzie. Rosjanin rok temu obiecywał pozostanie w ROW-ie, ale przeniósł się do Lublina i od tego czasu nie startował w meczu ligowym w Rybniku. Teraz 36-letni zawodnik może odetchnąć z ulgą, bo na niedzielny mecz stadion w Rybniku będzie zamknięty dla widzów.

Zobacz także:
PSŻ - Kolejarz O. Tercet obcokrajowców zapewnił gościom zwycięstwo. Opolanie wciąż w grze o awans [NOTY]
Wilki - RzTŻ. Patryk Wojdyło i Bartłomiej Kowalski bohaterami. Fatalny występ Marcina Turowskiego [NOTY]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>