Tegoroczny cykl SGP żużlowcy otworzyli w piątek na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Pierwszy turniej mistrzostw świata przyniósł dużo emocji, gdyż na torze nie brakowało mijanek. Ostatecznie najlepszym zawodnikiem dnia okazał się Artiom Łaguta.
Rosjanin odniósł swoją pierwszą wygraną w cyklu. - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, gdyż byłem na nim bardzo skupiony. Nie wierzę jeszcze, że to wygrałem. Zwycięstwo to dla mnie coś bardzo ważnego. Chcę walczyć dalej, starając się wywalczyć coś więcej niż tylko czołową szóstkę - powiedział rozemocjonowany lider tegorocznej walki o miano najlepszego zawodnika na świecie dla Canal Plus.
Powody do zadowolenia mieli również polscy kibice. Świetny turniej zaliczył Maciej Janowski. Już w pierwszym swoim biegu 29-latek pokazał dużą szybkość, co następnie potwierdzał przez dalszą część zawodów, kończąc je na drugiej pozycji.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co Artiom Łaguta ma wspólnego z Leo Messim?
- Ciesze się, że wszystko się tak potoczyło. W trakcie zawodów zgubiliśmy trochę prędkość, ale szybko to skorygowaliśmy. Tor technicznie nie jest trudny, więc najlepsi pokazują się na nim świetnie. Razem z teamem też jednak szybko działaliśmy - powiedział zawodnik Betard Sparty Wrocław.
Na najniższym stopniu podium turniej zakończył Fredrik Lindgren. Szwed jest obecnie największym beneficjentem nowego systemu punktowania. Po rundzie zasadniczej miał jedynie 7 "oczek" na swoim koncie. Waleczna i skuteczna jazda w półfinale i finale sprawiła jednak, iż zapisał aż 16 punktów do klasyfikacji generalnej.
- Początek miałem bardzo wolny i słaby. Zwycięstwo nad Nielsem-Kristianem Iversenem mocno mnie podbudowało. Gdy awansowałem do półfinału, wiedziałem, że dotychczasowy wynik się zeruje, co mnie natchnęło. Finalnie jestem bardzo szczęśliwy z wyniku - stwierdził Skandynaw.
Kolejna okazja dla żużlowców do poprawienia swojego dorobku punktowego w całym cyklu pojawi się już w sobotę, kiedy to odbędzie się drugi turniej we Wrocławiu. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 19:00.
Czytaj także:
Żużel. To ich trener reprezentacji widzi na podium. Zmarzlik lepszy niż przed rokiem. Rusza żużlowa Grand Prix!
Żużel. Menedżer Golloba o złotym Zmarzliku, syndromie Adamsa i kontrowersyjnych dzikich kartach [WYWIAD]