Żużel. GKM - Sparta. Łaguta musi szybko zejść na ziemię, doczekają się przebudzenia Polaków? [KLUCZE DO MECZU]

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

MrGarden GKM w środę spróbuje pokrzyżować szyki Betard Sparcie, która liczy się w grze o fazę play-off. Aby tak się stało, to opromieniony zwycięstwem w Grand Prix - i drugim miejscem w klasyfikacji - Artiom Łaguta musi szybko zejść na ziemię.

[tag=868]

[/tag]MrGarden GKM Grudziądz

Krajowi seniorzy. Kibice znad Wisły czekają na przebudzenie Polaków od samego początku sezonu. Dramatycznie słaba postawa Przemysława Pawlickiego (Śr/bieg. 1,061) i Krzysztofa Buczkowskiego (Śr/bieg. 1,188) zaprzepaściła szanse grudziądzan na miejsce w fazie play-off. Przed podopiecznymi Roberta Kempińskiego jeszcze dwa domowe spotkania. Gdzie przebudzić się jak nie na własnym torze? Pawlicki i Buczkowski 2020 rok mogą już spisać na straty, ale walczą o swoją przyszłość w klubie. Muszą gryźć tor do samego końca, a następnie liczyć na przychylne oko działaczy.

Artiom Łaguta musi szybko zejść na ziemię. Lider MrGarden GKM-u w piątek okazał się najlepszy w rundzie Grand Prix we Wrocławiu. Dla Rosjanina było to pierwsze zwycięstwo w karierze. - Nie wierzę jeszcze, że to wygrałem. Zwycięstwo to dla mnie coś bardzo ważnego. Chcę walczyć dalej, starając się wywalczyć coś więcej niż tylko czołową szóstkę - powiedział dla Canal Plus. Po sobotnim turnieju zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Łaguta musi szybko zejść na ziemię i wrócić do szarej rzeczywistości. Potrzebuje go zespół, więc w tym momencie jego indywidualne osiągnięcia schodzą na dalszy plan.

Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Ten punkt powinien mieć najmniejsze znaczenie dla przebiegu środowej rywalizacji przy Hallera. W ciemno można zakładać, że Kacper Łobodziński i Denis Zieliński zdobędą tylko jeden punkt. Przy dobrych wiatrach i szczęściu młodzi zawodnicy dorzucą więcej "oczek", jednak jest to mniej prawdopodobne. Wobec słabej postawy starszych kolegów, trener Kempiński po raz kolejny wystawia najmłodszych juniorów po to, żeby zbierali doświadczenie, które zaprocentuje w następnym sezonie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Miłości między Stalą i Apatorem nie ma. Sprawa Jacka Holdera to umocni

Betard Sparta Wrocław

Presja po stronie wrocławian. Presja może napędzić, ale również przytłoczyć. Drużyna z Dolnego Śląska przyjeżdża do Grudziądza z nożem na gardle. Ewentualna wygrana przybliży żużlowców Dariusza Śledzia do upragnionej fazy play-off, a tam zabawa rozpocznie się od nowa. Najpierw czas na pierwszą przeszkodę, czyli pojedynek z MrGarden GKM-em, którego nigdy nie wolno lekceważyć. Grudziądzanie z kolei nie mają nic do stracenia i pojadą na tzw. luzie. To może być zacięte spotkanie.

Liderzy zrobią swoje, ale co z drugą linią? O skuteczną jazdę liderów - Macieja Janowskiego i Taia Woffindena wrocławscy fani mogą być spokojni. Spory znak zapytania jest natomiast przy drugiej linii. Maksym Drabik oraz Max Fricke przeplatają dobre mecze słabszymi. Nie wiadomo, czy w środę będą mieli dobry dzień. Ważne punkty powinien dorzucić Chris Holder, którego przy Hallera raczej nie zabraknie. Australijczyk najprawdopodobniej zmieni awizowanego z numerem 3 Bartosza Curzytka.

Gleb Czugunow i Przemysław Liszka. Nie ma innej opcji, juniorzy gości zrobią różnicę. Gleb Czugunow legitymuje się trzecią średnią biegopunktową w zespole (1,827). Taki junior to skarb dla menadżera. Rosjanin z polskim obywatelstwem na wyjazdach zalicza jednak wpadki (Śr/bieg. 1,480). Grudziądzcy młodzieżowcy nawet na własnym torze nie powinni mieć za dużo do powiedzenia. Co więcej - wyżej notowany od nich jest też Liszka. Juniorzy z Wrocławia wspólnie spokojnie mogą uzbierać "dwucyfrówkę".

Zobacz takżeŻużel. Kolejka w pigułce. Dodatkowe znaczenie derbów. Włókniarz jedzie o wszystko do Lublina
Zobacz takżeŻużel. Grand Prix. Artiom Łaguta w ekstazie po zwycięstwie. "Jeszcze w to nie wierzę"

Źródło artykułu: