Żużel. Na pełnym gazie: Wyniki wskazują na Janowskiego w kadrze, ale czy powie "przepraszam"? [FELIETON]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maciej Janowski w GP.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maciej Janowski w GP.

Po Grand Prix we Wrocławiu mamy aferę z oponami firmy Anlas, które mogą być nieregulaminowe. Mamy też kłopot z Maciejem Janowskim, którego forma uprawnia do jazdy w Speedway of Nations. Czy zawodnik dostanie swoją szansę?

Za sprawą wyników Speedway Grand Prix we Wrocławiu sporo mówi się o oponach firmy Anlas, bo trzeba sobie powiedzieć jasno - żużlowcy korzystając z produktów oferowanych przez Turków zrobili dobrą robotę. Artiom Łaguta i Maciej Janowski w piątek i sobotę pojechali naprawdę dobrze.

Całą dyskusją na temat opon jestem jednak zaskoczony, bo jeśli coś wchodzi na rynek przed sezonem, to musi zostać homologowane. I tak jest z ogumieniem Anlasa. Druga kwestia, to jak mieliśmy nowe tłumiki i niektórzy kombinowali, to takie sprawy wychodziły jeszcze przed sezonem.

Teraz długo mieliśmy ciszę na temat opon Anlasa. Dlaczego temat wyszedł dopiero przy okazji SGP we Wrocławiu, a nie chociażby przy okazji wcześniejszych meczów PGE Ekstraligi? Tego nie rozumiem, bo zwykle jakieś nieregulaminowe rzeczy wychodzą już przed sezonem.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Miłości między Stalą i Apatorem nie ma. Sprawa Jacka Holdera to umocni

Po SGP we Wrocławiu bardziej ciekawi mnie kwestia startów Macieja Janowskiego w reprezentacji Polski. Gdy jesienią ubiegłego roku wyszła na jaw afera ze zwolnieniami L-4 Janowskiego i jego kolegów, pisałem, że teraz będą musieli zapracować na powrót do kadry. W pierwszej kolejności takim odpracowaniem są dobre wyniki na torze, a takowe Janowski teraz ma.

Rezultatami można zmazać część plamy, zatrzeć złą opinię na swój temat. W końcu nam jako Polsce zależy na tym, by w Speedway of Nations jechali najlepsi, abyśmy wygrali ten turniej i w końcu zdobyli złote medale. Czy zatem Janowskiego zobaczymy w biało-czerwonym kevlarze? Bo jedno miejsce zarezerwowane jest dla Bartosza Zmarzlika i chyba nie mamy co do tego wątpliwości.

W kadrze muszą jeździć najlepiej i na ten moment Janowski jest obok Zmarzlika najlepszym polskim żużlowcem. Wynik u niego jest w porządku, ale teraz trzeba dorzucić coś jeszcze, by wrócić do kadry. Trener Marek Cieślak w sobotę mówił, że czeka na jedno słowo. Ja myślę, że tu trzeba powiedzieć co najmniej dwa, że Janowski do "przepraszam" musi dorzucić trochę skruchy od siebie. Jedno słowo nie wystarczy.

Jestem ciekaw, czy zawodnik Betard Sparty Wrocław wykona jakiś ruch. Być może ktoś mu zasugeruje, że lepiej przeprosić, że trzeba wycofać się z tej wojny. Bo wątpię, by Janowski sam od siebie wpadł na taki pomysł i wykonał jakikolwiek gest.

Jan Krzystyniak

Czytaj także:
Skandale w żużlu. Jak nie nitro, to opony
Cieślak otwiera drzwi Janowskiemu do kadry

Źródło artykułu: