Żużel. Krzysztof Mrozek mówi, jaki będzie cel PGG ROW-u na sezon 2021. W klubie nie dojdzie do rewolucji

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek, prezes PGG ROW-u Rybnik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek, prezes PGG ROW-u Rybnik

PGG ROW przegrał wysoko w Lesznie i spadł oficjalnie z PGE Ekstraligi. Prezes Krzysztof Mrozek zapowiada, że w przyszłym roku celem rybniczan będzie szybki powrót do elity. Jeśli chodzi o zmiany w składzie, to raczej nie będzie ich zbyt wiele.

Rybniczanie zdobyli przez cały sezon zaledwie dwa punkty. Wszystko wskazuje na to, że tego dorobku już nie powiększą. Drużyna zawiodła, ale kilku zawodników notowało po drodze całkiem dobre występy. Prezes Krzysztof Mrozek nie chce jednak oceniać poszczególnych żużlowców. - Spadliśmy, więc można powiedzieć, że nie sprawdził się klub, czyli zarząd i zawodnicy. Nie zamierzam zatem wystawiać publicznie indywidualnych cenzurek - mówi nam szef PGG ROW-u.

W Rybniku po nieudanym sezonie 2020 możliwe są zmiany. Z całą pewnością nie należy się jednak spodziewać, że będzie ich wiele. Klub ma już jasny plan na przyszłoroczne rozgrywki. - Mogę zapewnić, że naszym celem będzie awans. To proste i oczywiste. A jeśli w kadrze dojdzie do zmian, to zapewne będą one ewolucyjne, a nie rewolucyjne - podkreśla Mrozek.

Prezes PGG ROW-u na razie nie chce jednak mówić, kto miałby zostać w Rybniku i walczyć z drużyną o szybki powrót do elity. - Kultura negocjacji nakazuje, żeby najpierw poruszyć te tematy z zawodnikami. Dopiero później opowiem o tym dziennikarzom. Byłoby źle, gdyby oni o naszych planach dowiedzieli się najpierw z mediów, a nie ode mnie - tłumaczy szef rybnickiej ekipy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

Wydaje się, że idealnym rozwiązaniem dla PGG ROW-u byłoby zatrzymanie trójki Robert Lambert, Kacper Woryna, Siergiej Łogaczow. Każdy z nich na pierwszoligowym poziomie mógłby być liderem drużyny. W dwóch pierwszych przypadkach negocjacje nie będą należeć do łatwych, bo Lambert i Woryna otrzymają z pewnością ciekawe oferty z PGE Ekstraligi. Już teraz mówi się, że obu żużlowców w swoich szeregach widzi Moje Bermudy Stal Gorzów. Rybniczanie staną zatem przed trudnym zadaniem.

- Sezon w Rybniku był nieudany, ale to wcale nie jest tak, że ROW spadł, więc zawodnicy tej drużyny nie nadają się na PGE Ekstraligę - komentuje Jacek Frątczak. - Uważam, że zainteresowanie ich usługami będzie i jestem przekonany, że przyszły rok dla wielu z nich może być naprawdę udany. Trójka Lambert, Woryna i Łogaczow z całą pewnością ma szanse na angaż w PGE Ekstralidze. Nie przekreślałbym również Milika. Wszyscy zapewne będą brani pod uwagę przez ekstraligowych działaczy - podsumowuje były menedżer Get Well Toruń i nasz ekspert.

Zobacz także:
Jerzy Szczakiel jak jechał, to trzęsła się drewniana banda
Zmiany w Falubazie. Odchodzi budowniczy sukcesów drużyny juniorów

Źródło artykułu: