Żużel. Ostrovia - Apator. Jonas Jeppesen superstar! Pierwsza porażka torunian! [RELACJA]

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen.
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen.

Jonas Jeppesen pojechał pięć razy w ostatnich sześciu biegach meczu - wygrał wszystkie z nich dając ostrowianom historyczne zwycięstwo nad eWinner Apatorem Toruń 46:44. Niesamowite emocje w Ostrowie!

W pierwszym spotkaniu zawodnicy eWinner Apatora Toruń rozgromili Arged Malesa TŻ Ostrovia aż 63:27. Biało-czerwoni chcieli w rewanżu sprawić niespodziankę i zostać pierwszymi pogromcami ligowych faworytów. Tym bardziej, że w ostatnim domowym spotkaniu pokazali dużą siłę.

W sprawnym przeprowadzeniu meczu mogły przeszkodzić opady deszczu, jakie przeszły przez Ostrów około godz. 15:00. Organizatorom udało się doprowadzić nawierzchnię do niezłego stanu, dzięki czemu próba toru rozpoczęła się z nieznacznym poślizgiem, a uczestnicy pierwszego biegu wyjechali zgodnie z planem.

Sędzia Tomasz Fiałkowski narzucił duże tempo rozgrywania spotkania, aby jak najszybciej odjechać osiem biegów, wymaganych do zaliczenia wyniku. Zrezygnowano z kosmetyki toru po pierwszej serii. W międzyczasie w Ostrowie ponownie się rozpadało.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

W biegu 9. upadek na pierwszym łuku zanotował Chris Holder. Wyścig został przerwany, bowiem Australijczyk nie zdołał się podnieść. W tym momencie zawodnicy zgłosili, że warunki torowe są coraz trudniejsze. Sędzia, wraz z jury i przedstawicielami klubów udał się na narady odnośnie dalszych losów meczu. Warto dodać, że pierwszych osiem biegów rozegrano w zaledwie 40 minut.

Do tego momentu nielicznie zgromadzona publiczność była świadkiem mocnego uderzenia gospodarzy w pierwszej serii startów. Po trzech biegach zawodnicy Tomasza Bajerskiego prowadzili już 13:5. Sygnał do ataku dał Tomasz Gapiński, który zdobył pierwszą trójkę dla ostrowian.

Gospodarze starali się kąsać wyżej notowanych i faworyzowanych rywali. Sporo emocji dostarczył wyścig siódmy, w którym na wyjściu z pierwszego łuku Tomasz Gapiński rozprowadził Adriana Miedzińskiego, czym zrobił miejsce dla Grzegorza Walaska. Ostrowianie długo jechali na podwójnym prowadzeniu, ale na ostatnich metrach Walasek dał się wyprzedzić Miedzińskiemu.

Po wspomnianym biegu 9. i upadku Holdera, zaczęły się dyskusje, czy należy kontynuować spotkanie. W tym czasie opady deszczu nie ustawały, co nie ułatwiało sytuacji. Podczas transmisji telewizyjnej Nicolai Klindt przyznał, że w normalnych warunkach gospodarze byliby w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo.

Po 20-minutowej przerwie udało się wznowić rywalizację. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo zawodnicy zafundowali kapitalne widowisko. Gospodarze potrzebowali zaledwie dwóch biegów, aby doprowadzić do wyrównania. Mieli nieco szczęścia w nieszczęściu Jacka Holdera, który na ostatnim okrążeniu 11. biegu zaliczył defekt na drugim miejscu.

Niesamowitą zmianę dał Jonas Jeppesen. Duńczyk pojawił się na torze w biegach 10., 11. i 12. Za każdym razem popisywał się kapitalnym wyjściem spod taśmy, a także niesamowitą prędkością na trasie. Trzykrotnie dojeżdżał do mety na pierwszej pozycji wprawiając w euforię ostrowskich kibiców.

W pierwszym biegu nominowanym Duńczyk nieco został na starcie, ale wystarczyło, że nieco wysunął się na zewnętrzną na pierwszym łuku, aby przedrzeć się na prowadzenie i odjechać rywalom. Uzyskał przy tym najlepszy czas dnia. Ponadto ostrowianie wypracowali po tym wyścigu dwupunktową przewagę. Wynik wciąż był sprawą otwartą.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło na pierwszym łuku ostatniego biegu. Doszło do upadku Nicolaia Klindta i Chrisa Holdera. Sędzia długo analizował powtórki, po czym zdecydował o wykluczeniu Duńczyka z powtórki. W niej osamotniony Jonas Jeppesen został na starcie, po czym rozpoczął kapitalną pogoń. Dysponujący niesamowitą prędkością na trasie 22-latek bez większego trudu wyprzedził obu rywali.

To był niesamowity popis jazdy Duńczyka, który pierwszy raz w tym sezonie otrzymał szansę jazdy w pełnym wymiarze. W sześciu ostatnich biegach pojechał pięciokrotnie, zdobywając komplet punktów. Został także bohaterem Ostrovii, która sensacyjnie pokonała eWinner Apator.

Goście już po trzech biegach prowadzili różnicą ośmiu punktów i na tym etapie zanosiło się na kolejny pogrom. Mimo bardzo trudnych warunków ostrowianie dokonali rzeczy wręcz niemożliwej, odrobili straty i ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tak emocjonujące spotkania chce się oglądać!
Punktacja:

Arged Malesa TŻ Ostrovia - 46 pkt.
9. Grzegorz Walasek - 5+1 (0,1,2,2*,-)
10. Tomasz Gapiński - 7 (3,3,1,0,-)
11. Adrian Cyfer - 6+1 (1,2,2*,-,1)
12. Rafał Okoniewski - 0 (0,0,-,-)
13. Nicolai Klindt - 8 (2,0,3,3!,w)
14. Jakub Krawczyk - 1 (0,1,0)
15. Sebastian Szostak - 4 (2,2,0)
16. Jonas Jeppesen - 15 (3,3,3,3,3)

eWinner Apator Toruń - 44 pkt.
1. Jack Holder - 6+1 (2*,1,3,0)
2. Chris Holder - 10 (3,3,w,2,2)
3. Wiktor Kułakow - 8+2 (3,1,1*,1*,2)
4. Tobiasz Musielak - 9 (2,3,2,1,1)
5. Adrian Miedziński - 6 (1,2,1,2,0)
6. Kamil Marciniec - 1 (1,0,0)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 4+1 (3,0,1*)
8. Jakub Janik - ns

Bieg po biegu:
1. (68,26) Kułakow, J. Holder, Cyfer, Walasek - 1:5 - (1:5)
2. (68,70) Kopeć-Sobczyński, Szostak, Marciniec, Krawczyk - 2:4 - (3:9)
3. (67,61) C. Holder, Klindt, Miedziński, Okoniewski - 2:4 - (5:13)
4. (68,29) Gapiński, Musielak, Krawczyk, Marciniec - 4:2 - (9:15)
5. (67,61) Musielak, Cyfer, Kułakow, Okoniewski - 2:4 - (11:19)
6. (68,06) C. Holder, Szostak, J. Holder, Klindt - 2:4 - (13:23)
7. (69,75) Gapiński, Miedziński, Walasek, Kopeć-Sobczyński - 4:2 - (17:25)
8. (69,18) Klindt, Musielak, Kułakow, Krawczyk - 3:3 - (20:28)
9. (70,78) J. Holder, Walasek, Gapiński, C. Holder (w/u) - 3:3 - (23:31)
10. (68,23) Jeppesen, Cyfer, Miedziński, Marciniec - 5:1 - (28:32)
11. (68,25) Jeppesen, Walasek, Musielak, J. Holder - 5:1 - (33:33)
12. (67,48) Jeppesen, C. Holder, Kopeć-Sobczyński, Szostak - 3:3 - (36:36)
13. (68,41) Klindt, Miedziński, Kułakow, Gapiński - 3:3 - (39:39)
14. (66,63) Jeppesen, Kułakow, Cyfer, Miedziński - 4:2 - (43:41)
15. (66,93) Jeppesen, J. Holder, Musielak, Klindt (w/u) - 3:3 - (46:44)

Sędzia: Tomasz Fiałkowski 
Komisarz toru: Marcin Skabowski 
Przewodniczący jury: Zbigniew Fiałkowski 
NCD: 66,63 s - uzyskał Jonas Jeppesen w biegu nr 14
Zestaw startowy: I

Czytaj także:
David Bellego pali się do jazdy. "Chcę pomóc Polonii na tyle, na ile potrafię" [WYWIAD]
Były żużlowiec z Holandii: Sport dopiero powoli budzi się do życia. Żużla nie będzie zbyt wiele [WYWIAD]

Komentarze (191)
avatar
Paweł Gryska
6.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co Wy SF macie z tymi kolanami ja je... 
avatar
Medalikos
6.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dla obu druzyn za prawdziwa sportowa walke mega fajnie sie ten mecz ogladalo dramaturgia itp odrazu przypomnialymi sie najlepsze czasy zuzla gdzie sie jechalo w kazdych warunkach . Pierws Czytaj całość
avatar
Kacperek
6.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szanowni Państwo to nie Ostrów wygrał z Apatorem ale Apator " przegrał " z pogodą i Jepesenem , popatrzcie na dorobek punktowy Ostrowa , jego " najlepszych " zawodników i Czytaj całość
avatar
M70
6.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zakładałem że Apator przegra trzy razy w tym sezonie. W Gdańsku, Ostrowie i Łodzi. Ostrów ma naprawdę niezły skład zawodników którzy potrafią jeździć i gratulacje dla nich za wygrany mecz. Czytaj całość
avatar
toronto1
6.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę,że dobrze się stało.Porażka jest wskazana dla "higieny w drużynie.Trenerowi też się przyda taki materiał...