Żużel. David Bellego pali się do jazdy. "Chcę pomóc Polonii na tyle, na ile potrafię" [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: David Bellego
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: David Bellego

Po pięciu tygodniach przerwy David Bellego ponownie może ścigać się na torze. Zawodnik jest zdeterminowany, by pomóc Polonii Bydgoszcz. - Dam z siebie wszystko, by klub pozostał na zapleczu Ekstraligi - powiedział Francuz.

[b]

Patryk Głowacki, WP SportoweFakty: Ostatnio poinformowałeś, że wracasz na tor. Zdrowie dopisuje?[/b]

David Bellego, zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Wszystko z moim zdrowiem jest w porządku. Czuję się bardzo dobrze i nie mogę się doczekać, by w następnym tygodniu wrócić na motocykl.

Wracając do lipcowych wydarzeń, twój upadek wyglądał fatalnie. Pamiętasz, jakie myśli przewijały ci się w głowie?

Wypadek był bardzo poważny. Nie mogę powiedzieć, co miałem wtedy w myślach, ponieważ nie widziałem, co mnie czeka. Kiedy byłem już na ziemi, czułem ogromny ból. Miałem także problemy z oddychaniem.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

Masz jakiś żal do Kudriaszowa za tamten incydent?

Andriej wie, że popełnił błąd, wypuszczając swój motocykl, dlatego od razu przyszedł do mnie, by przeprosić. Nie mam jednak do niego żadnego problemu. Taki urok żużla, wiemy, z czym się mierzymy. Niestety stało się.

Jak zareagowałeś na źle brzmiącą diagnozę?

Byłem bardzo rozczarowany, kiedy usłyszałem, że pękł mi jeden z kręgów. Wiedziałem, że może minąć trochę czasu, by krąg się zagoił. Może przyniesie to problem w przyszłości, kiedy uderzę się w plecy. Czułem także zdruzgotanie, gdyż byłem przekonany, że jest to dla mnie koniec sezonu.

W końcu dostałeś jednak od lekarzy zielone światło. Pięć tygodni przerwy od jazdy wzbudziły chyba głód ścigania?

Nie da się ukryć, że wiadomość o tym, że jestem zdrowy, spowodowała uśmiech na twarzy. Jestem podekscytowany faktem powrotu i jak zwykle dam z siebie wszystko.

Czujesz, że możesz powrócić do rywalizacji?

Zdecydowanie. Cieszę się, że w ostatnich dwóch tygodniach bardzo mocno trenowałem. Jestem gotowy na to, by na treningach zobaczyć, jak czuję się na motocyklu.

Patrzysz na poczynania Polonii? Po wynikach można wnioskować, że jesteś potrzebny drużynie.

Oczywiście oglądam każde spotkanie Polonii i innych. W ostatnich meczach musimy stoczyć bardzo trudną walkę o pozostanie w pierwszej lidze. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że na torze dam z siebie wszystko, by klub wciąż rywalizował na zapleczu Ekstraligi.

Pojawiły się informacje o twoim porozumieniu z Krzysztofem Kasprzakiem. Kibice nie muszą się obawiać, że oddałeś mu najlepszy sprzęt?

Sprzedałem jeden silnik Krzysztofowi. Jestem zadowolony z faktu, że najwyraźniej mu pomogłem. Kibice nie muszą się jednak o nic martwić, gdyż mam dobre wyposażenie oraz dobre silniki, dzięki którym będę mógł wygrywać wyścigi.

Zmieniając temat - pojawiają się rozmowy lub plany dotyczące przyszłego roku?

Na razie nie rozmawiałem z nikim o następnym sezonie. Na razie muszę skończyć obecne zmagania, a potem zobaczymy, jak to się potoczy.

Na co z kolei jeszcze liczysz w aktualnej kampanii?

Teraz sezon powoli dobiega końca, dlatego chcę pomóc Polonii na tyle, na ile potrafię. Ponadto chcę doprowadzić mój klub w Szwecji - Masarna Avesta, do finału tamtejszej ligi.

Czytaj także:
Żużel. Za i przeciw. Dylematy Apatora. Jaki Toruń w PGE Ekstralidze? Przymiarka do juniora i marzenia właściciela
Żużel. Ilja Czałow zadowolony z przylotu do kraju. "Tęskniłem za Polską"

Źródło artykułu: