Żużel. Komunikat ws. Maksyma Drabika. "Korzysta jedynie z przysługujących mu środków ochrony prawnej"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

Nadal niewyjaśniona pozostaje przyszłość Maksyma Drabika, który przed rokiem przyjął nieregulaminową ilość kroplówki przed finałem PGE Ekstraligi. Komunikat ws. zawodnika Betard Sparty Wrocław wydała reprezentująca go kancelaria.

Problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się przed rokiem - we wrześniu 2019, przy okazji finałowych spotkań PGE Ekstraligi, zawodnik Betard Sparty Wrocław podczas kontroli dopingowej przyznał się do przyjęcia 500 ml kroplówki witaminowej. Tymczasem, zgodnie z przepisami, mógł przyjąć jedynie 100 ml.

Kilka tygodni później Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) wszczęła oficjalne dochodzenie ws. dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Sprawa ciągnie się aż po dziś - dopiero 7 października ma się odbyć rozprawa w Trybunale Arbitrażowym przy PKOL i być może to wtedy poznamy werdykt. 22-latkowi grozi wielomiesięczne zawieszenie.

"Nieprawdą jest jakoby nasz Klient za pośrednictwem kancelarii wykorzystywał wszelkie możliwe i dostępne mu środki, aby wydłużyć cały proces rozpoznawania sprawy" - oświadczyła w czwartek kancelaria prawna Kostka Klepuszewski i Wspólnicy, reprezentująca Drabika.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Sprawa Drabika to niebezpieczny precedens. Nie powinno to trwać tak długo

"Nasz Klient korzysta jedynie z przysługujących mu środków ochrony prawnej określonych w przepisach antydopingowych i realizuje przysługujące mu (jak każdemu sportowcowi) prawo do obrony. Jest to naturalne zachowanie i każda z osób, która znalazłaby się na miejscu naszego Klienta, z takich środków by korzystała" - dodali prawnicy broniący żużlowca.

W komunikacie podkreślono też, że Drabik stara się o uzyskanie wyłączeń terapeutycznych (TUE), czyli wstecznej zgody na zażycie kroplówki, skoro "zastosowanie infuzji nastąpiło w celu terapeutycznym".

"Tak samo postąpiłby każdy sportowiec znajdujący się na jego miejscu. Istotą przepisów antydopingowych jest nie tylko walka z zawodnikami, którzy stosują substancje zabronione w celu poprawy wyników sportowych (z czym w tej sprawie absolutnie nie mamy do czynienia), ale również zagwarantowanie sportowcom fundamentalnego prawa każdego człowieka tj. prawa do leczenia. Zaskakujące w sprawie nie powinno być więc to, że nasz Klient stara się o uzyskanie TUE, ale to, że młodemu i utalentowanemu zawodnikowi w sytuacji, gdy podanie infuzji było uzasadnione medycznie, odmawia się przyznania TUE" - oświadczyli prawnicy.

"Każda czynność w ramach postępowania (czy to na etapie Panelu Dyscyplinarnego przy POLADA czy Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl) była i jest wykonywana przez nas w wyznaczonym do tego terminie. Podkreślić również należy, że na żadnym etapie postępowania nie wnioskowaliśmy o wydłużenie jakiegokolwiek terminu, bowiem zależy nam na sprawnym zakończeniu postępowaniu" - stwierdzili reprezentanci Drabika.

Pracownicy kancelarii zwracają też uwagę na to, że Drabik "nie ma wpływu na szybkość działania i czas rozpoznawania jego sprawy przez podmioty trzecie".

W komunikacie dodali też, że sama POLADA nie popisała się w kilku sytuacjach - chociażby jesienią 2019 roku, gdy informowała Drabika o podjętych działaniach jedynie w sposób listowny, a zawodnik nie przebywał wtedy w miejscu zamieszkania. Równocześnie polska "antydopingówka" miała pominąć klub i w grudniu nie poinformowała Betard Sparty o zarzutach stawianych Drabikowi.

Prawnikom nie podoba się też to, że Michał Rynkowski, który zarządza POLADĄ, kilkukrotnie ferował w mediach wyroki i wskazywał na to, jak długi okres zawieszenia powinien otrzymać 22-letni zawodnik.

"Jak Państwo dobrze wiecie nasz Klient w trakcie toczącego się postępowania podjął decyzję o jego niekomentowaniu do czasu finalnego rozstrzygnięcia. Między innymi dlatego, by nie wpływać na ocenę jego sprawy za pośrednictwem opinii publicznej, a przy prezentowaniu rzeczowych argumentów przed organami powołanymi do jej rozpoznania. Wobec powyższego z zaskoczeniem przyjęliśmy ostatnie wypowiedzi przedstawicieli POLADA, w których ponownie wprost ferowany jest wyrok" - napisali prawnicy Drabika.

Czytaj także:
Będzie nowy play-off w PGE Ekstralidze
Patryk Dudek. Bohater, który wyciągnął Falubaz z piekła

Źródło artykułu: