Żużel. Falubaz jeszcze nie składa broni. Żyto ma już w głowie koncepcje składu na Leszno

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto

- Nie składamy broni. Jestem optymistą - mówi Piotr Żyto po pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi, w którym RM Solar Falubaz Zielona Góra przegrał z Fogo Unią Leszno 44:46.

Dla RM Solar Falubazu Zielona Góra to był zdecydowanie trudniejszy mecz niż przed dwoma tygodniami, gdy zielonogórzanie pokonali u siebie Fogo Unię Leszno 52:38. W pierwszym spotkaniu półfinałowym mistrzowie Polski spisali się już o niebo lepiej, wywożąc z Winnego Grodu wygraną (46:44).

- Na pewno radości nie ma. Trafiliśmy na bardzo silną drużynę, zresztą wszystkie cztery zespoły w play-off są mocne. Mało brakowało - wykluczenie Vaculika, słabszy początek jego i Protasiewicza - analizuje Piotr Żyto.

Pewnym pocieszeniem dla RM Solar Falubazu może być fakt, że zielonogórzanie w ostatniej fazie zawodów zmniejszyli straty do Fogo Unii z ośmiu do dwóch punktów. A nie jest przecież tajemnicą, że w play-off każde "oczko" może być na wagę złota.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł

- Później drużyna się zmobilizowała, bardzo dobry występ po raz kolejny zaliczyli juniorzy. W końcówce starałem się nadgonić wynik, trochę się udało, ale szkoda 14. biegu, gdzie wyszliśmy na 5:1, ale naszą parę przedzielił Kołodziej. Z drugiej strony jedzie się tak, jak przeciwnik pozwala - stwierdza Żyto.

Mistrzowie Polski wykonali pierwszy krok w kierunku finału PGE Ekstraligi, ale - jak zapewnia Piotr Żyto - w dwumeczu jeszcze nic nie jest przesądzone. - Nie składamy broni. Mamy jeszcze 15 wyścigów. Jeszcze może się wszystko zdarzyć. Może niektórzy będą się śmiać, że jestem takim optymistą, ale ja bardzo wierzę w mój zespół - podkreśla trener zielonogórzan.

Nie chce zdradzić, w jakim składzie personalnym RM Solar Falubaz uda się na rewanż do Leszna. Kto wie - być może Żyto zdecyduje się na skorzystanie z "gościa" - Wiktora Kułakowa lub Rohana Tungate'a. - Mamy jeszcze trochę czasu. Zobaczymy. Nie będę zdradzał wszystkich naszych koncepcji, ale już w głowie pewne pomysły się tlą - ucina temat Żyto.

Zobacz też:
Żużel. Patryk Dudek: Tego się obawiałem. Unia odrobiła lekcję
Żużel. Były prezes widzi jeszcze szansę dla Falubazu. Trzeba zagrać va banque i postawić na gościa

Komentarze (19)
avatar
tomas68
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będzie machał białą flagą aby zmylić przeciwnika hehe. 
avatar
Sebol
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rohan Tungate, chyba za droga zabawka na jednorazową zabawę w piaskownicy. No ale jak ktoś lubi szastać kasą, miłego wydawania pieniędzy. Jedziemy i bawimy się żużlem 
avatar
Arras74
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Towarzysz Zyto.. 
avatar
Piotr Biega
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ZRÓBCIE FUZJE Z BERMUDAMI BO PUŚCIMY WAS Z TORBAMI !!!!!! 
avatar
Tommy DeVito
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Falubaz ma dwie dziury są to Pepe i Anton jeżeli będą mieli dzień konia to można myśleć o dobrym wyniku inaczej będzie ostro w palnik.