Żużel. Jakie stawki w PGE Ekstralidze w 2021 roku? Jest wzrost, ale nie są to pieniądze sprzed pandemii

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Lindgren i Holta przed Lindbaeckiem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Lindgren i Holta przed Lindbaeckiem

Przed sezonem 2020 w dobie pandemii były twarde renegocjacje stawek kontraktowych w PGE Ekstralidze, które zostały mocno ścięte. Teraz prezesi ruszyli na transferowe łowy, a przecież końca pandemii nie widać. Ile będzie się płacić w sezonie 2021?

Przed wybuchem pandemii regulamin najlepszej żużlowej ligi świata zakładał maksymalne stawki kontraktowe dla żużlowców na poziomie 250 tysięcy złotych na przygotowanie do sezonu i 5 tysięcy złotych za punkt. Oczywiście są to kwoty oficjalne, z których kluby muszą się okazać w audytach. Najlepsi zarabiają więcej na dodatkowych pieniądzach z kontraktów reklamowych.

Przed obecnym sezonem, który ruszył z dużym opóźnieniem, wynegocjowano regulaminowe stawki na poziomie 200 tysięcy złotych na przygotowanie do rozgrywek oraz 2500 złotych za punkt. Kluby negocjując te stawki były raczej przekonane, że nie będą miały wpływów z biletów w sezonie 2020. Ostatecznie najpierw stadiony mogły się zapełniać do 25 procent pojemności, później do 50, chyba że wprowadzano regionalne strefy obostrzeń związanych z COVID-19. W przypadku stref czerwonych, imprezy odbywały się bez udziału publiczności, co spotkało kibiców w Rybniku.

Końca pandemii nie widać. Wszystko wskazuje na to, że również sezon 2021 będzie daleki od normalności, jeśli chodzi o funkcjonowanie sportu, organizację imprez masowych i frekwencję na trybunach. Ruch transferowy raczej jest spory i jakoś dziś nikt nie mówi o tym, że jest kryzys i trzeba zaciskać pasa. Kadrę trzeba zbudować jak najmocniejszą. - Maksymalne regulaminowe stawki na kolejny sezon są już ustalone. Częściowo jest to powrót do tego, co było kiedyś, a częściowo nie. W każdym razie są one wyższe od tych z 2020 roku. Nie czuję się jednak upoważniony do tego, by informować o szczegółach - mówi Krzysztof Cegielski szef Stowarzyszenia "Metanol".

- Sezon 2020 rozpoczął się pandemicznie i tak też się kończy. Nic nie wskazuje na to, żeby ten następny nie był pandemiczny. Starania były takie, żeby pojawiły się delikatne podwyżki w stosunku do stawek, jakie zaczęły obowiązywać od maja 2020 roku - wyjaśnia Wojciech Stępniewski, prezes Speedway Ekstraligi. - Nie są to natomiast stawki sprzed pandemii. Kluby znają te cyfry. Zostaną one ogłoszone w regulaminie, który ukaże się 1 listopada - zaznacza Stępniewski.

Zobacz także: Akt desperacji prezesa Świącika
Zobacz także: Oni mogli zostać bez pracodawcy

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik dostał pytanie o klubową przyszłość. Wymowny komentarz Polaka

Komentarze (8)
avatar
RECON_1
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiem,ale nie powiem..a te zapisane stawki to rownie dobrze na rolce papieru mozna zapisac bo podobna wartosc maja. 
avatar
mglexar
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawodowiec@ - 'Ktoś ciekawe pytanie zadał..' - Masz problem z logicznym myśleniem więc zadajesz pytania na poziomie 'piekarskiego na mękach'. Czytaj całość
avatar
levybydg
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
za jazdę po tych betonowych,jednościeżkowych torach ekstraligi te 2,5 tys to i tak za dużo 
avatar
skarpa
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brak kibica a co za tym kasy 
avatar
w lewo
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
holtański też dostanie więcej za punkt?