O tym, jak ważna jest jazda dla juniora, który cały czas się rozwija, mogą potwierdzić chyba wszyscy zawodnicy. Mateusz Cierniak, zawodnik Unii Tarnów, wie o tym doskonale. 15 września zaczął się dla niego mały maraton. W siedem dni przejechał swoim busem grubo ponad 4000 tys. km. Wziął udział w sześciu imprezach w ciągu zaledwie tygodnia.
Takim wynikiem nie powstydziłby się żaden senior. Inna sprawa, że to zabójcza dawka dla wciąż młodego żużlowca. Masa kilometrów w busie, spanie po hotelach i brak czasu na regenerację. Do tego szkoła, w której żużlowiec jest tylko gościem. Terminarz nie oszczędza.
Wojaże Cierniaka zaczęły się 15 września od Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Lublinie. Dzień później był Ostrów i finał Brązowego Kasku, który zresztą wygrał. Dwa dni później wyczerpująca podróż do Daugavpils na mecz ligowy, potem powrót i 20 września spotkanie w Bydgoszczy. Następnie Finał MIMP w Zielonej Górze, a idąc dalej Toruń i Zaplecze Kadry Juniorów, które też Cierniak wygrał. Na tym zakończyła się męcząca eskapada.
Cierniak ma za sobą intensywny, ale udany okres. Kolejny już raz przypomniał się klubom, które polują na kontrakt utalentowanego żużlowca. A miejsce w składzie znalazłby w co najmniej kilku klubach PGE Ekstraligi. Nie wiadomo jednak, czy zdecyduje się na taki krok. Jego Unia Tarnów zamierza przekonywać obóz zawodnika do pozostania. W tym momencie jego dalsza przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Juniorzy Lokomotivu Daugavpils najlepsi w Lublinie. Łotysze przypieczętowali awans do finału DMPJ [RELACJA]
CZYTAJ TAKŻE: Ż[url=/zuzel/901593/zuzel-wlokniarz-ma-trzech-kandydatow-na-zawodnika-do-lat-24-prezes-klubu-jest-sp]użel. Włókniarz ma trzech kandydatów na zawodnika do lat 24. Prezes klubu jest spokojny o pozostanie Jakuba Miśkowiaka
[/url]ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik dostał pytanie o klubową przyszłość. Wymowny komentarz Polaka