Żużel. Grand Prix. Fredrik Lindgren dalej z szansą na życiowy sukces. "Nie mam nic do stracenia"

Siedem punktów straty do Bartosza Zmarzlika ma Fredrik Lindgren na dwa turnieje przed końcem tegorocznego cyklu Grand Prix. Szwed wie, że ma życiową szansę. - Do Torunia pojadę, nie mając nic do stracenia, a wszystko do zyskania - mówi.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Fredrik Lindgren WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
Na półmetku rywalizacji to Fredrik Lindgren prowadził w klasyfikacji generalnej Grand Prix z przewagą siedmiu punktów nad Bartoszem Zmarzlikiem. W Pradze sytuacja się odwróciła. Reprezentant Polski zwyciężył w obu czeskich imprezach, z nawiązką odrabiając straty do Szweda. Dwudniowa finałowa batalia, którą zaplanowana już na 2-3 października w Toruniu, zapowiada się więc pasjonująco. Dodatkowo trzeci w tabeli jest Tai Woffinden ze stratą dziesięciu "oczek do lidera i zarazem obrońcy tytułu z Polski.

Postawa Lindgrena jest swego rodzaju zaskoczeniem. Zawodnik ze Skandynawii na sześć turniejów w tym roku w aż pięciu znajdował się w finale. Wygrał jedne zawody i to na torze w Gorzowie, gdzie głównym faworytem był Zmarzlik. Wicelider nie zamierza się poddawać i ma nadzieję na sukces w Grodzie Kopernika. - Szansa jest. Pojadę tam, nie mając nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Dam z siebie wszystko i zobaczymy, czy to wystarczy, czy nie. Nie mogę zrobić nic więcej, niż to, co ja mogę zrobić najlepiej, jak tylko potrafię - powiedział cytowany przez speedwaygp.com.

- Presja jest zawsze obecna i tak naprawdę nie ma znaczenia, czy jesteś u siebie, czy nie. Polacy mieli w tym roku większość turniejów w swoim kraju i Bartek wie, jak sobie z tym radzić. Nie sądzę, żeby to na niego jakoś wpływało - przyznaje 35-latek na pytanie, czy fakt, że decydujące rundy odbędą się w Polsce, mogą zaszkodzić Zmarzlikowi.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy bracia Holderowie zostaną w Apatorze Toruń? Wymowny komentarz prezes klubu

Reprezentant Trzech Koron w porównaniu do Zmarzlika i Woffindena nie ściga się już w PGE Ekstralidze, ponieważ jego Eltrox Włókniarz Częstochowa zakończył sezon na 5. miejscu i nie awansował do fazy play-off. Nie ściga się też w Szwecji, więc jego tok przygotowań do rund w Toruniu ma inny kształt niż głównych rywali. - Będę się tylko przygotowywał i kontynuował trening z mojego dziennego harmonogramu. Prawdopodobnie będę miał jeden lub dwa treningi na torze i to wszystko. Przygotowuję się fizycznie i psychicznie - zapowiada Lindgren.

Gdyby udało mu się zakończyć tegoroczne mistrzostwa na 1. miejscu, byłby pierwszym Szwedem od czasów Tony'ego Rickardssona w 2005 roku ze złotym medalem Indywidualnych Mistrzostw Świata na szyi. A poniższa tabelka pokazuje szwedzkich czempionów w historii.

Wszyscy indywidualni mistrzowie świata na żużlu ze Szwecji:

Zawodnik Tytuły Lata zdobywanych tytułów Łączny dorobek medalowy
Tony Rickardsson 6 1994, 1998, 1999, 2001, 2002, 2005 6 złotych, 3 srebrne, 2 brązowe
Ove Fundin 5 1956, 1960, 1961, 1963, 1967 5 złotych, 3 srebrne, 3 brązowe
Bjoern Knutsson 1 1965 1 złoty, 2 srebrne
Anders Michanek 1 1974 1 złoty, 1 srebrny
Per Jonsson 1 1990 1 złoty, 1 srebrny

CZYTAJ WIĘCEJ: Oficjalnie: Jack Holder wystartuje w turniejach Grand Prix w Toruniu Niedzielne mecze PGE Ekstraligi przełożone. Na finalistów poczekamy do poniedziałku

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Fredrik Lindgren zostanie w Toruniu nowym mistrzem świata na żużlu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×