Żużel. Social Speedway 2.0: Artiom Łaguta sugeruje transfer? Wrocław i jeden z najlepszych momentów w karierze

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta żegna się z kibicami z Grudziądza
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta żegna się z kibicami z Grudziądza

Artiom Łaguta po sezonie zmieni klub w PGE Ekstralidze. Rosjanin nie poinformował jeszcze o wyborze nowego pracodawcy, ale wiadomo, że na celownik wzięła go Betard Sparta Wrocław. Sam zainteresowany też puszcza oczko w kierunku wrocławskiego klubu.

Transfer Artioma Łaguty jest wielkim wydarzeniem w PGE Ekstralidze. W końcu mowa o zawodniku, który w ostatnich latach regularnie nie schodzi poniżej pewnego poziomu i jest gwarantem ponad 10 punktów w każdym spotkaniu. Która drużyna nie chciałaby takiego żużlowca w swoich szeregach?

Wróbelki ćwierkają, że pogoń za Łagutą dawno jest zakończona, a on sam wybrał ofertę Betard Sparty Wrocław. Czy tak jest naprawdę? Dowiemy się za kilka tygodni, ale wydaje się, że Rosjanin sam puszcza oczko w kierunku szefów klubu z Dolnego Śląska.

"Jeden z najlepszych momentów w mojej karierze" - napisał w poniedziałek Łaguta, wrzucając zdjęcie z turnieju Grand Prix rozegranego na Stadionie Olimpijskim i oznaczając przy tym konto Betard Sparty Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Zmarzlik radził się Golloba w trakcie zawodów Grand Prix. "W telewizji lepiej widać, które pole startowe pomaga"

Jeśli transferowe plotki się potwierdzą, to Artiom Łaguta będzie nowym kolegą zespołowym Taia Woffindena. Brytyjczyk nie zamierza się bowiem ruszać z Betard Sparty. Jak widać, Woffinden wzrokiem szuka już nowego kolegi. Ewentualnie spogląda za lepszą pogodą, która pozwoli w końcu dokończyć półfinał PGE Ekstraligi z Moje Bermudy Stalą Gorzów.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Tai Woffinden (@twoffinden)

We Wrocławiu niegdyś startował Rory Schlein, choć akurat kibice z Dolnego Śląska najchętniej wymazaliby tamten sezon z pamięci, bo był on pełen transferowych wpadek i drużyna była bliska spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Schlein w tym roku nie ma okazji do jazdy w Polsce, ale za to w poniedziałek został mistrzem Wielkiej Brytanii, choć przez całe lata na arenie międzynarodowej reprezentował Australię.

Okazję do jazdy, choć jego MrGarden GKM Grudziądz nie awansował do fazy play-off, ma ciągle Nicki Pedersen. Wszystko za sprawą szwedzkiej Bauhaus-Ligan, gdzie jego Masarna Avesta awansowała do półfinału rozgrywek. Terminarz idealnie ułożył się dla Duńczyka - gdy skończyły się starty w Polsce, pojawiły się w Szwecji. Dzięki temu Pedersen ma czas dla rodziny, jak i dla żużla.

W podobnej sytuacji jak Pedersen znajduje się Jason Doyle, którego Eltrox Włókniarz Częstochowa nie awansował do fazy play-off PGE Ekstraligi. Australijczyk w Szwecji broni barw Vastervik Speedway i powalczy o medale. To mu zrekompensuje niepowodzenia związane z brakiem dodatkowych występów w Polsce. Dla Doyle'a to też okazja, by pokazać się przed żużlowymi prezesami. W końcu nadal nie wiadomo, jaki klub będzie reprezentować w naszej lidze w sezonie 2021.

Czytaj także:
Fogo Unia Leszno - wielka potęga w małym mieście
W Gorzowie myślą nad kolejnymi transferami

Źródło artykułu: