Losy drużyn startujących w 2. Lidze Żużlowej są już rozstrzygnięte. Tabelę otwierają niepokonane jak dotąd Wilki Krosno, które są już niemal w 100 proc. pewne awansu na zaplecze PGE Ekstraligi. Na przeciwległym biegunie tabeli znajdują się bohaterowie sobotniego spotkania w Rzeszowie.
Dla obu tych drużyn tegoroczny sezon jest debiutanckim w polskich rozgrywkach. Nikt w obu tych ośrodkach nie oczekiwał awansu i walki o najwyższe cele, ale aspiracje tych zespołów to z pewnością coś więcej niż zamykanie tabeli. Do zakończenia sezonu pozostały dwie kolejki, a sobotnie spotkanie to ostatnie, jakie RzTŻ pojedzie przed domową publicznością.
Na pierwszy mecz tych drużyn rzeszowianie pojechali w ciemno. Żaden inny zespół nie walczył wcześniej w Wittstocku, gdzie znajduje się najdłuższy i najszerszy tor spośród wszystkich dopuszczonych do polskich rozgrywek ligowych. Zawodnicy RzTŻ-u ulegli gospodarzom 44:46, co było niemałym zaskoczeniem. W sobotę trener Janusz Stachyra liczy na zdecydowaną wygraną, która przed zakończeniem sezonu wzniesie rzeszowian wyżej w ligowej tabeli.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Nowy regulamin miał pomóc beniaminkowi. W Apatorze zburzył jednak koncepcję składu
Szkoleniowiec Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego zdecydował się wprowadzić jedną zmianę w składzie względem zestawienia, jakie przed dwoma tygodniami wysoko uległo Wilkom Krosno. Miejsce Romana Lachbauma zajmie kapitan RzTŻ-u Patryk Rolnicki, który po ponad miesięcznej przerwie wraca do składu zespołu ze stolicy Podkarpacia. Dla wychowanka Unii Tarnów będzie to dopiero piąty występ w tegorocznych rozgrywkach. To ostatnia szansa, aby udowodnić swoją wartość działaczom RzTŻ-u i zawalczyć o przedłużenie umowy na przyszły sezon, w którym zespół ma już walczyć o coś więcej niż środek tabeli.
Przewagę w meczu powinna zrobić trójka Dawid Lampart, Patrick Hansen i Kenneth Hansen. Wspomniane trio to zdecydowani liderzy rzeszowskiej drużyny, którzy na domowym torze raczej nie zawodzą. Ostatni z nich przed tygodniem wywalczył na rzeszowskim owalu tytuł wicemistrza świata na długim torze, zdobywając komplet punktów.
W awizowanym zestawieniu gości brakuje ich największej gwiazdy. Mowa o Indywidualnym Mistrzu Europy Robercie Lambercie, którego dołączenie do drużyny Wolfe Wittstock wywołało niemałą sensację. Brytyjczyk wystąpił do tej pory w dwóch spotkaniach zespołu zza zachodniej granicy, jednak tym razem trener Marcin Sekula zdecydował dać szansę Andriejowi Rozaliukowi, dla którego sobotni występ będzie debiutem w barwach niemieckiej drużyny. Liderem przyjezdnych ma być świeżo upieczony Indywidualny Mistrz Świata na długim torze - Lukas Fienhage, który tytuł zdobył przed tygodniem właśnie na torze w Rzeszowie.
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania kończącego sezon ligowy w Rzeszowie są gospodarze, którzy nie powinni mieć problemów z pokonaniem rywala większą różnicą niż dwa punkty, a co za tym idzie zdobyciem punktu bonusowego. Spotkanie zapowiada się ciekawie, gdyż spośród wszystkich drugoligowych torów to właśnie ten rzeszowski jest najbardziej zbliżony geometrią do domowego owalu zespołu z Wittstocka.
Awizowane składy:
RzTŻ Rzeszów:
9. Dawid Stachyra
10. Patrick Hansen
11. Patryk Rolnicki
12. Kenneth Hansen
13. Dawid Lampart
14. Patryk Zieliński
15. Jakub Stojanowski
Wolfe Wittstock:
1. Sandro Wassermann
2. Andrij Rozaliuk
3. Wiaczesław Monachow
4. Steven Mauer
5. Marcin Kościelski
6. Lukas Fienhage
7. Lukas Baumann
Początek spotkania: 3 października (sobota), godz. 11:45
Sędzia: Kacper Bryła
Komisarz toru: Ireneusz Kwieciński
Wynik pierwszego meczu: Wolfe Wittstock 46:44 RzTŻ
Czytaj także: Żużel. Matej Zagar pozostanie w PGE Ekstralidze. Zejście do niższej ligi go nie interesuje