Sobotnie Grand Prix w Toruniu od początku nie układało się po myśli Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk już w pierwszym starcie został wykluczony za spowodowanie upadku Emila Sajfutdinowa, Decyzja arbitra wywołała jednak szereg kontrowersji, bo można było odnieść wrażenie, że Rosjanin szukał kontaktu.
W kolejnych dwóch wyścigach Iversen zgromadził łącznie dwa punkty i również jechał po dwa "oczka" w czternastej gonitwie. W niej jednak popełnił błąd. Wypuścił się zbyt szeroko na zewnętrzną, zahaczył o dmuchaną bandę i mocno uderzył o tor.
Po tym upadku Iversen nie czuł się dobrze i postanowił wycofać się z dalszej rywalizacji w Grand Prix w Toruniu. Upadek doświadczonego zawodnika to zła wiadomość dla Moje Bermudy Stali Gorzów, którą w niedzielę czeka rewanżowe starcie w półfinale PGE Ekstraligi.
Gorzowianie mają zaplanowany mecz z Betard Spartą Wrocław i muszą odrobić straty z pierwszego spotkania (44:46). Ewentualna kontuzja Iversena i jego nieobecność w niedzielę na stadionie im. Edwarda Jancarza może mieć spory wpływ na to, kto awansuje do finału PGE Ekstraligi.
Zespół z Gorzowa ma jeszcze w odwodzie Krzysztofa Kasprzaka, który w razie konieczności może zastąpić zawodnika z Danii.
Czytaj także:
Zobacz upadek Bartosza Zmarzlika z piątkowego GP
Zmarzlik wyciągnął z piątkowego GP tyle, ile się tylko dało
ZOBACZ WIDEO Dowhan mówi o przyszłości Vaculika. Kiepskie wieści dla RM Solar Falubazu