Przypomnijmy, że problemy z oponami Anlas zaczęły się pod koniec sierpnia, kiedy to w rundach Grand Prix we Wrocławiu bardzo dobrze spisali się Artiom Łaguta i Maciej Janowski. Rosjanin i Polak korzystali właśnie z ogumienia wyprodukowanego przez Turków, a część żużlowców i dziennikarzy poinformowała, że opony Anlas są zbyt miękkie i nie spełniają regulaminowych wymogów.
Później wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zwłaszcza że pojawiło się ryzyko, że żużlowcy korzystający z konkurencyjnych opon Mitas złożą protesty przeciwko Anlasom.
W drugiej połowie września FIM oficjalnie poinformowała, że oponom produkowanym przez Turków cofnięto homologację. Testy przeprowadzone w Słoweńskim Narodowym Instytucie Budownictwa i Inżynierii Lądowej wykazały bowiem, że ogumienie jest zbyt miękkie. Potwierdziły to też badania w laboratorium TUV we włoskim Turynie.
Po niespełna miesiącu od tamtych wydarzeń, FIM przedstawiła kolejny komunikat. Tym razem federacja poinformowała, że Turcy odzyskali homologację.
"FIM może potwierdzić, że Anlas zaprezentował dwie nowe opony żużlowe (Anlas SW002 i SW003), które zostały przeanalizowane i przetestowane na początku tego tygodnia. Stwierdzono, że spełniają one wymagania określone w przepisach technicznych FIM dla wyścigów torowych i można je stosować we wszystkich imprezach rangi FIM" - napisano w oświadczeniu.
Więcej szczegółów dotyczących opon Anlas opublikowanych zostanie w kolejnych dniach. Powinny one ukazać się jeszcze przed finałami Speedway of Nations w Lublinie, które odbędą się w dniach 16-17 października.
Równocześnie podtrzymano decyzję o odebraniu homologacji wcześniejszym oponom Anlas o oznaczeniu SW001.
Czytaj także:
Marek Grzyb: Jestem naprawdę wkurzony
Krzysztof Cegielski: To nie moja wina, że Stal nie wygrała wyżej
ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę