Kacper Woryna jeździł w minionym sezonie dla PGG ROW-u Rybnik, a Bartosz Smektała zdobył złoty medal DMP z Fogo Unią Leszno. - Jakość obu zawodników to jedno, ale poza tym mówimy o żużlowcach na fali wznoszącej. To świetny wybór pod kątem przyszłości, bo obaj mają najlepsze lata kariery przed sobą - mówi nam były prezes Włókniarza Marian Maślanka.
Krok dalej idzie natomiast Łukasz Banaś. Częstochowski radny i kibic Włókniarza uważa, że to będą najlepsze transfery w całej PGE Ekstralidze. - Czekam na listopad i jeśli się to potwierdzi, to powiem, że prezes został królem polowania. To byłoby ogromne wzmocnienie względem tego sezonu. Myślę, że żaden inny klub nie przeprowadzi aż tak istotnych ruchów kadrowych. A nie było to wcale łatwe, bo przecież mamy nowy regulamin, który wielu klubom komplikuje życie - dodaje.
Maślanka dodaje z kolei, że to ważne ruchy także pod względem wizerunkowym. Po tym, jak częstochowianie nie awansowali do czwórki i została na nich nałożona kara za walkower w meczu z Moje Bermudy Stalą Gorzów, niektórzy zapowiadali powolny koniec klubu. - Takie transfery przeczyłyby czarnym wizjom, które niektórzy roztaczali nad Włókniarzem. Jeśli do nich dojdzie, a wiele na to wskazuje, to okaże się, że klub jest silny i ma przed sobą przyszłość. Uważam, że to będzie czytelny sygnał dla całego środowiska - dodaje były szef Włókniarza.
Eltrox Włókniarz z Woryną i Smektałą byłby z pewnością zespołem kompletnym, który nie ma słabych punktów. Częstochowianie z pewnością byliby jedną z drużyn, która mogłaby przerwać dominację Fogo Unii Leszno. Warto jednak pamiętać, że przed minionymi rozgrywkami było podobnie. Wtedy pod Jasną Górę trafił Jason Doyle, ale stawiana w roli faworyta ekipa nie awansowała nawet do fazy play-off i zakończyła zmagania na piątym miejscu.
Zobacz także:
Rybnik ogranicza pieniądze na sport
Ogień w oczach Grzegorza Zengoty
ZOBACZ WIDEO Żużel. Cierniak mówi o swojej przyszłości. Niewykluczone, że zostanie w Unii