Kulturysta pomógł Apatorowi w awansie. Jest tak duży, że na żużlu musi jeździć bez ochraniaczy

YouTube / KS Toruń / Na zdjęciu: Radosław Smyk
YouTube / KS Toruń / Na zdjęciu: Radosław Smyk

To bez wątpienia "największy" trener w polskim żużlu. Radosław Smyk, odpowiadający za przygotowanie fizyczne żużlowców eWinner Apatora Toruń, dołożył dużą cegiełkę do awansu torunian do PGE Ekstraligi.

Przed laty Radosław Smyk jeździł w toruńskiej szkółce żużlowej. - Trwało to bodajże rok, później miałem jeszcze epizod w Grudziądzu, niemniej skończyłem jeździć, bo uważam, że jeśli ktoś, mimo pasji, nie nadaje się do danego sportu, lepiej w odpowiednim momencie odpuścić, niż dalej w to brnąć. Uważam, że podjąłem dobrą decyzję. Patrząc z perspektywy czasu: nie byłoby ze mnie dobrego zawodnika - wspomina Radosław Smyk, trener przygotowania fizycznego w eWinner Apatorze Toruń, w materiale klubowej telewizji.

Pozostał przy sporcie, w 2010 roku zostając zawodowym kulturystą. Z czasem rozwijał się też trenersko, pomagał braciom Emilowi i Kamilowi Pulczyńskim, później Adrianowi Miedzińskiemu, następnie - za czasów Jacka Gajewskiego - szlifował formę toruńskich juniorów w okresie zimowym, by przed tym sezonem zostać członkiem sztabu Tomasza Bajerskiego. Objął funkcję trenera przygotowania fizycznego, dokładając cegiełkę do awansu Aniołów do PGE Ekstraligi.

- Widać kolosalną zmianę wśród zawodników. Można dostrzec, że podchodzą do przygotowań swojej formy do sezonu bardzo rzetelnie. Chyba zaczęli zauważać, że to przekłada się potem na sezon, szczególnie w jego drugiej połowie - tłumaczy trener-kulturysta.

Radosław Smyk pozostał przy żużlu nie tylko za sprawą przygotowań zawodników eWinner Apatora Toruń. Sam amatorsko nadal jeździ, choć nie jest odziany tak, jak jego koledzy z toru. Powód: jego rozmiar. - Jak zawodowy kulturysta mieści się w kevlarze żużlowym? Mieści się, ale bez ochraniaczy. Tutaj jest problem, ale jakoś daje radę - śmieje się Smyk.

Zobacz też:
Żużel. Adrian Miedziński: Odechciało mi się 1. Ligi. Żużel nie powinien tak wyglądać
Żużel. Jack Holder najlepszym pierwszoligowcem od 2008 roku

ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki mówi o powrocie do Grand Prix, kadrze i Marku Cieślaku

Komentarze (12)
avatar
RECON_1
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa jazda bez ochraniaczy ... 
avatar
real_M
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widziałem go naje...banego w parku maszyn jak Toruń wrócił z feralnego nieodbytego finału z ZG . Musiał to strasznie przeżyć . Nie dziwię się . 
avatar
Bawarczyk
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widac, ze Radoslawowi Smykowi zalezy na Apatorze ! To fajne ! Chlopak pozytywnie nastawiony do tego co robi i za to go mozna cenic. Powodzenia ! 
avatar
Tomek z Bamy
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Boczek w latach swojej swietnosci wygladal zdecydowanie lepiej;) 
avatar
Feldkurat Katz
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
E tam, Bajer jest lepiej przypakowany.