Żużel. Prezes Śląska Świętochłowice mówi o postępach wychowanków, planach klubu i 70-leciu żużla w mieście [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dawid Kołodziej, zawodnik Śląska
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dawid Kołodziej, zawodnik Śląska

- Celem nadrzędnym naszego klubu jest utrzymanie ciągłości szkolenia. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie co najmniej dwóch kolejnych naszych żużlowców zda egzamin na licencję - mówi nam Krzysztof Sichma, prezes Śląska Świętochłowice.

[b]

Dawid Franek, WP SportoweFakty: Niedawno Śląsk Świętochłowice nawiązał współpracę z KS Wandą Kraków. Dlaczego wybór padł na ten ośrodek?
[/b]
Krzysztof Sichma, prezes Śląska ŚwiętochłowiceNawiązaliśmy współpracę z Wandą Kraków jako klubem wielosekcyjnym, który nie ma sekcji żużlowej, ale jest operatorem stadionu żużlowego w Krakowie. Powodem naszej współpracy jest fakt, że w Krakowie nie ma obecnie drużyny żużlowej, a my za to mamy zespół, lecz nie mamy obiektu.

W ostatnim czasie wychowankowie Śląska Świętochłowice mieli sporo okazji do jazdy w zawodach młodzieżowych. Jak pan oceni ich występy?

Podkreślę, że są to młodzi zawodnicy, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia. W tym sezonie wszyscy nasi wychowankowie byli wypożyczeni do Kolejarza Opole, ale nie mieli wielu okazji do jazdy. Końcówka sezonu pokazała jednak, że nasza młodzież zrobiła postęp. Szczególnie Marcel Krzykowski pokazał się z dobrej strony podczas ostatniej kolejki ligowej w Opolu. Nasi zawodnicy dzięki większej ilości treningów zarówno w Opolu, jak i Krakowie podnoszą swoje umiejętności.

Czy można się spodziewać, że do trójki obecnych młodzieżowców dołączą nowi licencjonowani zawodnicy?

Tak. Obecnie w szkółce żużlowej mamy pięciu adeptów. Trzech zawodników jest przygotowywanych do egzaminu licencyjnego na przyszły sezon.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Pawlicki nigdy nie wyobrażał sobie, że może go spotkać taki sezon

Jak wygląda obecna sytuacja "na Skałce" w Świętochłowicach? Na jakim etapie znajduje się montaż bandy?

Jeśli chodzi zarówno o tor, jak i bandę, to nie ma tego w tej chwili. Wiadomo, że cały czas wierzymy, że to wszystko powstanie. Obecnie jest wykonywany zastępczy projekt bandy, który ma pozwolić ją odbudować w starym zarysie.

W powstaniu bandy miała pomóc akcja pod nazwą: Nie bądź dup**, kup sobie słupek. Czy to wydarzenie przyniosło według pana wymierne efekty?

Nasza akcja na chwilę obecną pozwoli nam sfinansować w połowie kupno słupków do bandy. Środki na słupki są zabezpieczone i będą wykorzystane tylko na ten cel, a nie na aktualną działalność klubu. Jeśli ktoś jeszcze wykupić słupek, to oczywiście jest taka możliwość pod warunkiem zgłoszenia się do naszego klubu.

W przyszłym roku przypada 70-lecie żużla w Świętochłowicach. W jaki sposób klub chce uczcić tę rocznicę?

Planujemy oczywiście zorganizować turniej żużlowy. Na pewno nie odbędzie się on na stadionie Śląska. Poza tym na 70-lecie chcemy uruchomić nasz tor w celach treningowych. Będziemy starać się o licencję, która pozwoli naszym zawodnikom trenować w Świętochłowicach.

Jeśli chodzi o turniej żużlowy, to może dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie memoriału im. Pawła Waloszka? Bo na razie takie zawody funkcjonują tylko w speedrowerze.

W tym roku były olbrzymie szanse, aby taki turniej zorganizować. Pandemia pokrzyżowała nam jednak plany. Pod koniec sezonu wraz ze sponsorem planowaliśmy zorganizować turniej młodzieżowy na torze w Krakowie. Później okazało się, że Małopolska znalazła się w czerwonej strefie i do tego doszła niepewność co do pogody. W związku z tym zawody nie mogły dojść do skutku. Mam nadzieję, że odbędą się w przyszłym roku.

Jakie są główne cele Śląska Świętochłowice na przyszłość? Czy myśli pan już może o powrocie klubu do ligowej rywalizacji?

Na razie nie myślę o powrocie do ligi, przynajmniej biorąc pod uwagę sezon 2021. W planach mamy wypożyczenie naszych trzech zawodników. Inne kluby są zainteresowane pozyskaniem juniorów Śląska, gdyż w przyszłym roku sytuacja na młodzieżowym rynku będzie trudna. Naszym celem nadrzędnym jest utrzymanie ciągłości szkolenia. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie co najmniej dwóch kolejnych naszych żużlowców zda egzamin na licencję. Poza tym zamierzamy zachować płynność finansową.

Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim, którzy nam pomagają i kibicują. To wiele dla naszego klubu znaczy. My się nie poddajemy w swoim działaniach. Dla nas niemożliwe nie istnieje.

Zobacz także:
Potrzebuje ich pół Polski, ale juniorzy TŻ Ostrovia nie są na sprzedaż
Menedżer Motoru mówi o swojej przyszłości i transferze juniora. Ma też obawy o PGE Ekstraligę [WYWIAD]

Źródło artykułu: