[b]
Mają:[/b]
Ilja Czałow, Adam Ellis, Patryk Rolnicki, Mateusz Majcher, Jakub Stojanowski
Trzon drużyny pozostaje bez zmian. W Rzeszowie szczególne nadzieje pokładają w osobie Ilja Czałowa, który w tegorocznym sezonie ze względu na sytuację epidemiczną pojawił się tylko raz. Zdobył wówczas komplet punktów. Szefowie klubu wierzą, że w przyszłym roku uda się wykorzystać potencjał Rosjanina w większym zakresie. Drugą szansę od klubu otrzyma Patryk Rolnicki, któremu istotnie zależy na wymazaniu z pamięci tego roku i udowodnienie swojej wartości.
Sezon 2020 był pierwszym pełnym dla młodzieżowców, którzy najczęściej tworzyli parę juniorską Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego. Jak na debiutantów, szału nie było, ale niejednokrotnie zaskakiwali ambicją i wolą walki. Mateusz Majcher i Jakub Stojanowski, bo o nich mowa, zostają w zespole. Polityka klubu zakłada, że mając dwóch młodych chłopaków z dużym potencjałem trzeba dać im szansę na regularne występy. Nie sposób się z tym nie zgodzić, szczególnie, gdy mowa o startach na najniższym szczeblu rozgrywkowym.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe
W zestawieniu zawodników, których "ma" RzTŻ nie wymieniono Patricka Hansena i Dawid Stachyra, z którymi klub wciąż prowadzi rozmowy. W jednej z ostatnich rozmów prezes Jan Madej zapewniał, że nie ma przesłanek, które mówiłyby, że Duńczyka, okrzykniętego bohaterem sezonu, zabraknie w przyszłorocznym składzie RzTŻ.
- Z Patrickiem Hansenem jestem w dobrych relacjach, zarówno osobistych, jak i zawodowych. Jego wizyta w ubiegłą sobotę w Rzeszowie tylko to potwierdza, natomiast to co się ukazało w mediach parę dni później uznałbym za szum medialny, który po prostu musi być - zapewniał przed kilkoma dniami prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Rzeszowskiego.
Przychodzą:
Hubert Łęgowik (?), Paweł Miesiąc (?), Karol Baran (?), Peter Kildemand (?), Sam Masters (?), Josh Grajczonek (?), Chris Harris (?)
Jedno jest pewne. Któryś z wymienionych zawodników dołączy do kadry Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego. Kibiców szczególnie zadowoliłby powrót któregoś z wychowanków Stali. Jan Madej potwierdza, że niezobowiązująco rozmawiał z Pawłem Miesiącem, którego prywatnie był sponsorem przez wiele lat.
- Z Karolem Baranem bardzo chętnie nawiązalibyśmy współpracę, natomiast pewne pozasportowe aspekty są dużą przeszkodą. Zbyt dużą - mówił Jan Madej.
W kontekście jazdy w stolicy Podkarpacia mówi się również o Peterze Kildemandzie, dla którego byłby to powrót do Rzeszowa, z którym ma dobre wspomnienia. Duńczyk startował w Stali w sezonie 2015, w którym uzyskał średnią 2,000 pkt./bieg. ustępując w drużynie jedynie Gregowi Hancockowi. Powrót Kildemanda do Rzeszowa mógłby zostać okrzyknięty bombą transferową w 2. Lidze Żużlowej.
Inny kierunek rozmów transferowych to obszar OK Bedmet Kolejarza Opole. Sam Masters i Hubert Łęgowik byliby chętnie widziani w przyszłorocznym składzie RzTŻ. Jak dotąd, Polak odwiedził ostatnio Rzeszów i spotkał się z jednym z reprezentantów RzTŻ Dawidem Stachyrą, który podzielił się na swoim Instagramie zdjęciem z tego spotkania. O czym rozmawiali panowie? Być może młodszy z nich zbierał wywiad dotyczący współpracy z rzeszowskim klubem.
Ostatni z zawodników wymienionych jako potencjalny kandydat do zasilenia szeregów RzTŻ to dobrze znany rzeszowskim kibicom Chris Harris, który startował przy Hetmańskiej w sezonach 2010, 2011 oraz 2017. Brytyjczyk, który próbuje swoich sił również w zawodach na długim torze, bardzo chciałby wrócić do Rzeszowa. W poniedziałek na swoim profilu na Instagramie dodał zdjęcie w kevlarze z sezonu 2011, pod którym wspomina świetne lata w Rzeszowie i chwali lokalnych kibiców. W komentarzach pod zdjęciem czytamy również, że Harris otwarcie potwierdza, że bardzo chętnie powróciłby do Rzeszowa, ale nie tylko wspomnieniami.
Odchodzą:
Kenneth Hansen, Dawid Lampart, Marcin Rempała (?), Stanisław Burza (?)
W sezonie 2021 z pewnością nie zobaczymy w Rzeszowie Dawida Lamparta, z którym klub nie będzie prowadził rozmów dotyczących dalszej współpracy. Ta informacja sprawia, że konieczny wydaje się być wspomniany wyżej transfer któregoś z Polaków. Starszy z braci spróbuje swoich sił szczebel wyżej. Przypomnijmy, że w sezonie 2020 startował jako "gość" w barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz, która do końca rozgrywek walczyła o utrzymanie w pierwszej lidze.
Z racji przemodelowania celów sportowych zespołu w składzie raczej nie wystarczy miejsca dla Marcina Rempały i Stanisława Burzy, którzy w sezonie 2020 wystąpili tylko w jednym spotkaniu.
Braki: solidny Polak i stranieri
W kontekście odejścia z klubu Dawida Lamparta i nieprzedłużeniu umowy z Kennethem Hansenem konieczne jest wzmocnienie drużyny na pozycjach seniorskich. Prezes Jan Madej anonsował, że klub szykuje dwie bomby transferowe, zatem bardzo prawdopodobne, że będą to nazwiska polskiego i zagranicznego seniora. Klub nauczony sytuacją z tego roku musi się zabezpieczyć przed ewentualną blokadą występów Czałowa przez obostrzenia sanitarne związane z koronawirusem.