Zaniedbany stadion to największy problem Śląska Świętochłowice. Sześć lat temu snuto plany dotyczące modernizacji, a ta nawet się rozpoczęła. Wyburzono stare trybuny, ale po zmianie władzy w mieście okazało się, że na dokończenie inwestycji nie ma pieniędzy.
Prezydent Daniel Beger odwlekał dokończenie inwestycji, ale trzeba przyznać, że w ostatnich dwóch latach potraktował temat poważnie. W Świętochłowicach zmodernizowano tor, który spełnia wszystkie licencyjne wymogi. Zmodernizowano także budynek klubowy, a w planach jest budowa trybun na ponad 3 tysiące miejsc.
To jednak nie koniec. Wybudowanie trybun nie wystarczy do tego, by obiekt spełniał wymogi licencyjne. Prezydent Daniel Beger w programie "Nie Tak" telewizji TVT powiedział, co jeszcze trzeba wykonać na stadionie.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
- Musimy zapewnić miejsca siedzące dla kibiców, by kwestie finansowe były dla klubu bardziej transparentne. Do tego dochodzi kwestia oświetlenia, ale to kwestia kolejnych lat, bo tego wymogu nie ma w licencyjnych zapisach dzisiejszej II ligi. Park maszyn to coś, co nam teraz spędza sen z powiek - powiedział Beger.
- Do tego dochodzi kwestia drugiego wjazdu na tor. Dziś jest wymóg taki, że na torze muszą być dwa wjazdy, a mamy tylko jeden. Trzeba dobudować drugi i zastanawiamy się, w którym miejscu ma on być. Czy obok tego, który jest na prostej, czy może lepiej zrobić go na wirażu. To kwestia prac projektowych, które obecnie trwają - dodał.
Drugi wyjazd przeznaczony ma być dla pojazdów dbających o kosmetykę toru czy karetek. Obecnie korzystają one z tego samego wjazdu, co żużlowcy.