- Mogę dzisiaj powiedzieć, że ostatni rok jestem menedżerem sportowym - takie słowa padły z ust Rafaela Wojciechowskiego w sierpniu bieżącego roku. - Trzeba sobie powiedzieć jednoznacznie, że przez te wszystkie lata już troszkę wypaliłem się w roli menedżera sportowego - dodawał (więcej tutaj >>).
Teraz wygląda jednak na to, że jeszcze nie wszystko stracone. Wojciechowski nie wyklucza, że w sezonie 2021 nadal będzie prowadzić zespół z pierwszej stolicy Polski.
- Jest taka możliwość. Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji. Daliśmy sobie jeszcze trochę czasu. Nie jest to teraz najważniejsza rzecz. Będzie to na pewno przedstawione przy ogłaszaniu trenera - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe
A kiedy poznamy szkoleniowca czerwono-czarnych? - Nazwisko trenera zostanie podane pod koniec listopada lub na początku grudnia. Jestem po kolejnych rozmowach z kandydatem i jest prośba, byśmy na razie tego nie ujawniali publicznie. Dostosowuję się więc do tego. Wcześniej takiej prośby nie było. Gdy tylko umowa zostanie podpisana, na pewno o tym poinformujemy - dodaje Wojciechowski.
- Na pewno trener będzie. Jego głównym celem będzie zajmowanie się młodzieżą. Oczywiście dodatkowe zadania też będą. Myślę, że szczegóły zdradzimy pod koniec listopada. Nie zakładam tego, żeby był to jeżdżący trener - podsumowuje menedżer Startu.
W kuluarach bardzo głośno mówi się o tym, że trenerem Startu Gniezno zostanie Krzysztof Jabłoński.
Czytaj także:
> Marcel Studziński wyciągnął wnioski. Przed juniorem Startu duże wyzwanie
> Były problemy w szatni i dylematy menedżera. Ostatecznie jednak Start zrobił swoje