Żużel. Były problemy w szatni i dylematy menedżera. Ostatecznie jednak Start zrobił swoje
Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno skończył sezon na pozycji wicelidera eWinner 1. Ligi, z niewielką stratą do Apatora. Czerwono-czarni dźwignęli się po słabym początku i później byli już groźni dla wszystkich.
CYTAT. - Moje pożegnanie z kibicami na pewno nie tak miało wyglądać. Kiedy odchodziłem z klubu, to powiedziałem, że proszę już do mnie nie dzwonić, bo jak nie mówiło się mi prawdy i tak do mnie się podchodziło i - powiedzmy - wykorzystało, to stwierdziłem, że nie chcę być już takim człowiekiem w klubie, który będzie popychadłem - wymowne słowa Juricy Pavlica, dobitnie świadczące o tym, że jego czerwono-czarny sen został przerwany.
LICZBA. 4 - tylko tyle punktów więcej zgromadził na swoim koncie Apator Toruń. Nie stało się zatem tak, że ekipa z Grodu Kopernika całkowicie zdominowała rozgrywki. Start ukończył zmagania z relatywnie niewielką stratą do drużyny, która miała zdecydowanie lepszy skład, większy budżet i ogromne aspiracje.
CO DALEJ. Kibice Startu są nieco zaniepokojeni. To dlatego, że Start opuściło dwóch kluczowych zawodników - Adrian Gała i Oliver Berntzon. Działaczom będzie trudno zalepić dziury po tych jeźdźcach. W kuluarach mówi się już, kto ma zająć ich miejsca, ale na pewno nie są to zawodnicy, którzy - przynajmniej w teorii - gwarantują podobne zdobycze punktowe. Póki co przyszłość Startu jest dość mglista. Nie wydaje się, by w przyszłym roku ten zespół odgrywał pierwsze skrzypce w lidze.
Czytaj także:
> Zmiany w Starcie Gniezno. Rzecznik przejął obowiązki dyrektora i wszedł do zarządu
> Oliver Berntzon podjął decyzję. Szwed odchodzi ze Startu Gniezno!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>