[b]
KOMENTARZ. [/b]Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno rozkręcał się bardzo powoli. Były problemy w szatni, były ogromne dylematy menedżera Rafaela Wojciechowskiego. Gdy jednak udało się to wszystko ujarzmić, drużyna zaczęła jechać wyśmienicie. Ostatecznie czerwono-czarni zakończyli rozgrywki na drugim miejscu, czyli zrobili to, czego spodziewało się wiele osób. Kto wie, może gdyby odbyły się play-offy, to Start napsułby jeszcze więcej krwi Apatorowi.
BOHATER SEZONU. Oskar Fajfer. W tym sezonie był liderem czerwono-czarnych. Niejednokrotnie popisywał się kapitalnymi atakami. Ścigał się więc nie tylko efektywnie, ale i efektownie. Ważne ogniwo układanki menedżera Rafaela Wojciechowskiego, choć wydaje się, że ten zawodnik wciąż ma rezerwę. Jeżeli już o bohaterze, to trzeba wyróżnić też jego kuzyna Kevina. Wszedł do składu "z marszu" i potrafił robić furorę.
KLUCZOWY MOMENT. Powrót Juricy Pavlica do Gorican. Po tym, jak Chorwat opuścił Gniezno, atmosfera w zespole oczyściła się. To dlatego, że każdy był pewny miejsca w składzie i problem z rywalizacją o możliwość jazdy udało się rozwiązać. Po decyzji Pavlica Start zaczął jechać bardzo solidnie i niejednokrotnie zaskakiwał rywali. Inna sprawa, że czerwono-czarni rozkręcili się też wtedy, gdy w Gnieźnie przestały szaleć upały. Tor nie był już przesuszony i bardziej im sprzyjał.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Domagała, Sikora, Pawlicki, Frątczak i Kryjom gośćmi Galewskiego!
CYTAT. - Moje pożegnanie z kibicami na pewno nie tak miało wyglądać. Kiedy odchodziłem z klubu, to powiedziałem, że proszę już do mnie nie dzwonić, bo jak nie mówiło się mi prawdy i tak do mnie się podchodziło i - powiedzmy - wykorzystało, to stwierdziłem, że nie chcę być już takim człowiekiem w klubie, który będzie popychadłem - wymowne słowa Juricy Pavlica, dobitnie świadczące o tym, że jego czerwono-czarny sen został przerwany.
LICZBA. 4 - tylko tyle punktów więcej zgromadził na swoim koncie Apator Toruń. Nie stało się zatem tak, że ekipa z Grodu Kopernika całkowicie zdominowała rozgrywki. Start ukończył zmagania z relatywnie niewielką stratą do drużyny, która miała zdecydowanie lepszy skład, większy budżet i ogromne aspiracje.
CO DALEJ. Kibice Startu są nieco zaniepokojeni. To dlatego, że Start opuściło dwóch kluczowych zawodników - Adrian Gała i Oliver Berntzon. Działaczom będzie trudno zalepić dziury po tych jeźdźcach. W kuluarach mówi się już, kto ma zająć ich miejsca, ale na pewno nie są to zawodnicy, którzy - przynajmniej w teorii - gwarantują podobne zdobycze punktowe. Póki co przyszłość Startu jest dość mglista. Nie wydaje się, by w przyszłym roku ten zespół odgrywał pierwsze skrzypce w lidze.
Czytaj także:
> Zmiany w Starcie Gniezno. Rzecznik przejął obowiązki dyrektora i wszedł do zarządu
> Oliver Berntzon podjął decyzję. Szwed odchodzi ze Startu Gniezno!