Żużel. Wypadek mógł zakończyć jego karierę. Mateusz Bartkowiak wrócił na tor!

W połowie lipca Mateusz Bartkowiak uczestniczył w fatalnym wypadku, który mógł nawet zakończyć jego karierę. Po kilkunastu tygodniach junior Moje Bermudy Stali Gorzów przekazał świetne wieści.

Dawid Borek
Dawid Borek
Mateusz Bartkowiak WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak
Do niezwykle groźnej sytuacji doszło podczas I rundy Ligi Juniorów w Grudziądzu. Wtedy w kraksie uczestniczyli Mateusz Bartkowiak i Kacper Pludra. Wskutek zdarzenia jeden z motocykli wylądował na trybunach, w okolicach 5-6 rzędu, obok osób z parku technicznego. Na szczęście nie było tam żadnego kibica.

Pludra wyszedł z wypadku bez większego szwanku, gorzej wyglądała sytuacja Bartkowiaka, który doznał wstrząśnienia mózgu, a oprócz tego miał rozcięty łuk brwiowy i zbite płuco. W środowisku można było nawet usłyszeć, że po tej kraksie junior Moje Bermudy Stali Gorzów nie wróci już na tor.

Tymczasem on wrócił i to już w tym sezonie! "Mam świetną wiadomość. Po bardzo długiej dla mnie przerwie udało mi się zakończyć sezon na motocyklu! Jestem po ostatnim treningu w tym sezonie" - przekazał Mateusz Bartkowiak na Facebooku.

Podkreślił, że nie zamierza kończyć żużlowej kariery i już odlicza czas do przyszłorocznego sezonu. W nim niezmiennie będzie reprezentował Moje Bermudy Stal Gorzów.

"Z niecierpliwością czekam na kolejny rok i nowe wyzwania. Dam z siebie wszystko. Dziękuję za ogromne wsparcie kibiców jak i ludzi, którzy przyczynili się do mojego powrotu. Jesteście wielcy" - napisał Bartkowiak.

Zobacz też:
Żużel. Bartosz Zmarzlik drzewo już zasadził, teraz czeka na syna. Nietypowy prezent dla mistrza
Prezes Stali Gorzów mówi, że trzeba renegocjować umowę z telewizją. Żużel za mocno odstaje od piłki nożnej

ZOBACZ WIDEO Żużel. Pawlicki nigdy nie wyobrażał sobie, że może go spotkać taki sezon


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×