- To cudowne dziecko speedwaya. Był u nas na treningach, jeździł. Teraz jest w naszej koszulce. Zaręczam, że pierwszym klubem w Polsce, z którym podpisze zawodowy kontrakt będzie ROW Rybnik - mówił Krzysztof Mrozek w marcu 2017 roku, w trakcie prezentacji PGG ROW-u Rybnik.
Podkreślał wówczas, że Leon Flint wypada przy polskich adeptach jak dobre Porsche na tle Poloneza, a do młodziana z Wielkiej Brytanii przekonał się już po tym, jak ten przejechał 10 okrążeń po rybnickim torze. - To talent czystej wody - komplementował Flinta Mrozek.
I choć szef rybnickiego klubu zapewniał, że pierwszym zawodowym zespołem Flinta będzie właśnie PGG ROW, to w tej chwili temat wcale nie jest oczywisty. Zawodnikowi zależy, żeby podpisać kontrakt, a rybniczanie nadal się nie określili.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel
W związku z tym Brytyjczyk sam skontaktował się z OK Bedmet Kolejarzem Opole, ale póki co opolanie nie są zainteresowani jego transferem. Kolejną opcją dla zawodnika pozostaje Metalika Recycling Kolejarzu Rawicz, której znakiem firmowym jest stawianie na młodych i utalentowanych żużlowców
Flinta w połowie lutego skończy 18 lat. W rozwój jego kariery angażuje się związany w przeszłości z PGG ROW-em Mark Courtney.
Zobacz też:
Żużel. Unia Tarnów myśli nad Wiktorem Trofimowem. Ten ruch może zepsuć plany PGG ROW-u
Żużel. Transfery rybnicko-częstochowskie. Kacper Woryna nie jest pierwszy i nie będzie ostatni