Przed sezonem 2020 Mirosław Jabłoński podpisał kontrakt z Orłem Łódź. Mówiło się, że na treningach wypadał całkiem nieźle. Mimo to nie wywalczył miejsca w składzie łódzkiego zespołu. Współpraca na pewno nie przebiegała tak, jakby zawodnik sobie wymarzył.
Efektem tego było rozwiązanie kontraktu. W trakcie sezonu Jabłoński stał się wolnym zawodnikiem i skupiał się na wspomaganiu swojego syna Mateusza, a także na działalności telewizyjnej.
Po rocznym odpoczynku od jazdy Mirosław Jabłoński wraca do swojego macierzystego klubu. W przyszłym sezonie znów będzie zawodnikiem Startu Gniezno.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Przed rozpoczęciem rozgrywek doświadczony żużlowiec będzie musiał jednak odnowić licencję. To właśnie dlatego, że w tegorocznym sezonie w ogóle nie jeździł. Nie powinno być to jednak dla niego żadnym kłopotem.
Pozyskanie Mirosława Jabłońskiego to pierwszy transfer Startu Gniezno w trwającym okresie. Jeżeli chodzi o formację seniorską, to czerwono-czarnych barw w 2021 roku bronić będą także Frederik Jakobsen, Timo Lahti oraz Kevin i Oskar Fajferowie.
Czytaj także:
> Żużel. Transfery. RzTŻ Rzeszów odkrywa karty. Hubert Łęgowik nowym zawodnikiem
> Żużel. Zbigniew Boniek niczym cichy agent. Pomaga załatwiać zawodników do Polonii Bydgoszcz