Żużel. Transfery. Zdunek Wybrzeże miało jeszcze wiele opcji. Skrzynka mailowa była pełna ofert od zawodników

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson

Obecny okres transferowy jest szalony. Ze względu na zmianę regulaminu, dla niektórych zawodników może zabraknąć miejsca w składach. Do gdańskiego klubu zgłaszali się m.in. Tomas H. Jonasson czy ostatnio przedstawiony przez ROW Rybnik Leon Flint.

W listopadzie na skrzynkę mailową Zdunek Wybrzeża Gdańsk przyszło wiele wiadomości. Zgłaszali się zawodnicy, którzy niedawno skończyli wiek juniora, próbujący zaczepić się w klubie eWinner 1. Ligi. Są to żużlowcy, którzy wysyłali hurtowo wiadomości do wielu klubów, jak jeden z młodych Francuzów chcących spróbować swoich sił w Polsce.

Już na początku okresu transferowego, ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk skontaktował się były zawodnik tego klubu, Tomas H. Jonasson. Szwedowi Wybrzeże mogło zaoferować jedynie pozycję jeźdźca oczekującego, bez możliwości walki o miejsce w składzie. Jonasson mógłby wejść do drużyny jedynie w przypadku kontuzji. Ostatecznie trafił on do Lokomotivu Daugavpils, który był zdeterminowany do pozyskania efektownie jeżdżącego zawodnika. - Nie chcieliśmy zbyt szerokiej drużyny. Będziemy stawiać na zawodników, których będziemy mieli w składzie. Taką politykę transferową zaplanował menedżer Eryk Jóźwiak - skomentował Mariusz Kędzielski, dyrektor klubu.

To nie jedyny były żużlowiec Wybrzeża, który zgłaszał chęć podpisania umowy. W ostatnim czasie temat sondował Ukrainiec Andriej Karpow, który jednak ostatecznie porozumiał się z RzTŻ Rzeszów i został ujawniony przez klub z Podkarpacia w ostatnim dniu okresu transferowego.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Zapytania miały miejsce przez cały okres transferowy. Jeszcze na początku tego tygodnia była opcja, że w kadrze Zdunek Wybrzeża znajdzie się dwóch młodych Brytyjczyków. Obok dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Wielkiej Brytanii Drew Kempa, do Gdańska mógł trafić Leon Flint, przedstawiony w piątek przez ROW Rybnik. - Mogę potwierdzić, że jeszcze na początku tygodnia było zapytanie ze strony otoczenia zawodnika, ale już wcześniej postawiliśmy na innych żużlowców. Jedyne co mogliśmy mu zaoferować, to kontrakt warszawski - powiedział Mariusz Kędzielski.

Kadra gdańskiego klubu została jeszcze poszerzona. Umowę bez gwarancji startów podpisał jeszcze dodatkowo Kevin Juhl Pedersen. Młody Duńczyk ma przyjechać do Gdańska przed sezonem, jednak nad morzem nikt nie będzie mu robił problemów z wypożyczeniem do innego klubu.

Czytaj również:
-> Gruchalski będzie miał w Wybrzeżu kłopot?
-> Kaczmarek o zmianie barw, straconym sezonie i nowych przepisach, które połowicznie popiera

Komentarze (12)
avatar
BVB 09
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Opcji wiele i sie zesrało ,słaby gruchalski na u24 nie pozwoli awansowac do ekstraligi. 
avatar
Neros
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tyle mieli opcji, a mają tylko jedną petardę Kulakowa. Reszta niczego nie gwarantuje, więc z tym awansem to płyną. parę meczów w palnik i rownie dobrze jak o zapowiadany awans mogą się znaleźć Czytaj całość
avatar
Je..ć pis
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
zdunek robi wielkie halo ale na wiosnę jak zawsze kicha na torze i będzie kupa śmiechu jak to ostatnio z rybnikiem 
avatar
sympatyk żu-żla
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak się czyta ofert do klubów wpływało sporo od zawodników , lecz żaden z nich w czasie sezonu za wiele by nie gwarantował dobrej punktacji na torze, zawodnicy którzy w sezonie gwarantowali swą Czytaj całość
avatar
gorzowianin z Mazowsza
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Tylko sytuacja, że zawodnik powinien szukać klubu, a nie klub szukać zawodników, może stworzyć normalność i obniżenie kosztów. Przecież nie każdy powinien być żużlowcem i ci którzy sobie nie ra Czytaj całość