Żużel. Transfery. Plusy i minusy Apatora Toruń. Mają najlepszego do lat 24, ale czy sentyment nie pozbawił ich lidera?

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder

Pozyskanie Roberta Lamberta i Pawła Przedpełskiego na plus, zrezygnowanie z potencjalnego lidera Jasona Doyle'a na rzecz Chrisa Holdera mimo wszystko na minus. Podczas tego okienka eWinner Apator musiał reagować, zmieniać, wybierać.

[b]

[/b]Podsumowujemy listopadowe okienko w wykonaniu polskich klubów. Pod lupę bierzemy eWinner Apator Toruń.

***
PLUSY

Pozyskanie najlepszego zawodnika do lat 24. Awans do PGE Ekstraligi zawsze wymusza kadrowe roszady, których oczywistym uwarunkowaniem jest poczynienie wzmocnień. W Toruniu pierwotna koncepcja (o niej później) upadła wraz z wprowadzeniem kontrowersyjnego przepisu mówiącego o konieczności posiadania w meczowym składzie zawodnika do lat 24. Gdyby nie to, w Apatorze z pewnością nie byłoby Roberta Lamberta.

A skoro już jest, to ten ruch należy pochwalić, bo szybko zareagowano po zmianie planu. Brytyjczyk był najlepszym takim zawodnikiem dostępnym na rynku. Kontaktowało się z nim wiele klubów, on ostatecznie wybrał Toruń. Mówi się, że nie finanse były tutaj decydujące, ale to nie zmienia faktu, że beniaminek pozyskał naprawdę konkretnego jeźdźca. Lambert to już indywidualny mistrz Europy, który w niektórych spotkaniach w ostatnim sezonie pokazał świetny speedway. Dalszy rozwój jego talentu powinien przynieść Aniołom mnóstwo korzyści.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Powrót wychowanka wzmacniający zestaw krajowych seniorów. Do Grodu Kopernika po dwóch latach spędzonych we Włókniarzu Częstochowa powrócił wychowanek, Paweł Przedpełski. W ostatnich latach brakuje na rynku polskich seniorów będących dostępnymi i przy tym z szansą na bycie realnym wzmocnieniem. Utopijna była wizja skuszenia Patryka Dudka, ale już Bartosza Smektały czy Kacpra Woryny niekoniecznie. Inna sprawa, że wiązałoby się to z dużym nakładem finansowym, a ten temat w Toruniu jest... dość delikatny.

Zdecydowano się tym samym przekonać do powrotu Przedpełskiego i ten ruch też oceniamy na plus, bo to jego akcje stoją wyżej niż te Adriana Miedzińskiego i Tobiasza Musielaka. 25-latek zna doskonale toruńskie środowisko, jest dojrzalszy, bardziej doświadczony. Ponadto jego ostatni sezon był bardziej udany niż trzy poprzednie. Talent posiada duży i należy zrobić wszystko, by go uwolnić oraz rozwinąć. Bo tak ku prawdzie. Kiedy, jeśli nie teraz?

MINUSY

Brak zdecydowanego lidera. Jason Doyle posiadał ważną umowę na 2021 rok. Umówiono się, że wróci po tym, jak klub awansuje do elity. Promocję wywalczono, lecz w tym momencie było już jasne, że w życie wszedł wspomniany wyżej zapis o zawodniku do lat 24. Rzecz jasna Doyle dalej mógł być brany pod uwagę jako zawodnik Apatora w nowym roku, ale zdecydowano się jego kosztem pozostawić w kadrze Chrisa Holdera. Drugi z australijskich zawodników startuje w żółto-niebiesko-białych barwach nieprzerwanie od 2008 roku i mimo że najlepsze lata ma za sobą, predylekcje i przywiązanie do niego są niezmiennie.

W efekcie torunianie pozbawili się potencjalnego, a niewykluczone, że pewnego lidera na szalenie istotny sezon, gdzie celem będzie przecież utrzymanie. Doyle jest zawodnikiem lepszym od Holdera i to dyskusji nie podlega. W efekcie Apator sporo ryzykuje, stawiając sentyment (a paradoksalnie... to też trzeba na swój sposób cenić) ponad określony poziom sportowy, który gwarantowałby nowy nabytek Fogo Unii Leszno.

- Mimo wszystko lidera upatruję w Chrisie Holderze - przekonuje jednak Tomasz Bajerski, który miał być największym orędownikiem pozostania 33-latka w drużynie. Kluczem do szczęścia w przypadku byłego indywidualnego mistrza świata miałoby być nawiązanie współpracy z Ryszardem Kowalskim, o czym trener mówił całkiem niedawno dla klubowej strony.

Zerowe doświadczenie ekstraligowe u młodzieżowców. Inwestycja w Karola Żupińskiego jest obarczona ryzykiem, bo pracy z tym posiadającym niewątpliwie smykałkę do ścigania młodzianem czeka Bajerskiego sporo. To na pewno dla tego wciąż młodego szkoleniowca wyzwanie, by okiełznać gdańszczanina i sprawić, by jego wyniki dały drużynie korzyści. Trzeba za to pamiętać, że w PGE Ekstralidze nigdy się nie ścigał. To samo dotyczy zresztą Kamila Marcińca i Krzysztofa Lewandowskiego. Jako że formacja juniorska od kilku już lat stanowi w Toruniu spory kłopot, obawy o nią przez wzgląd na brak doświadczenia są uzasadnione.

Kadra:

ZawodnikKrajRok urodzeniaŚrednia bieg. w 2020 roku
Chris Holder Australia 1987 1,746 i 2,300 (1. liga)
Jack Holder Australia 1996 2,052 i 2,625 (1. liga)
Robert Lambert (U24) Wielka Brytania 1998 1,838
Paweł Łaguta (U24) Rosja 2000 -
Adrian Miedziński Polska 1985 1,241 i 1,889 (1. liga)
Tobiasz Musielak Polska 1993 2,121 (1. liga)
Paweł Przedpełski Polska 1995 1,579
Juniorzy:
Jakub Janik Polska 2000 -
Kamil Marciniec Polska 2001 0,658 (1. liga)
Aleks Rydlewski Polska 2002 0,000 (1. liga - nieklas.)
Justin Stolp Polska 2001 0,000 (1. liga - nieklas.)
Krzysztof Lewandowski Polska 2005 -
Karol Żupiński Polska 2002 1,255 (1. liga)

Menedżer: Tomasz Bajerski
Przyszli: Lambert (Rybnik), Przedpełski (Częstochowa), Żupiński (Gdańsk), Łaguta
Odeszli: Kułakow (Gdańsk), Chlupac, Douglas, Hlib

CZYTAJ WIĘCEJ:
Transfery. Oficjalnie: Adrian Miedziński parafował umowę z Apatorem
Wyniki Maxa Fricke'a przy "W69" na kolana nie rzucały, ale nadzieję dał ostatni sezon

Źródło artykułu: