W ubiegły piątek gruchnęła informacja o tym, że 19-krotny drużynowy mistrz Speedway Bundesligi zdecydował się na start w 2. Lidze Żużlowej w 2021 roku. Trans MF Landshut Devils, bo pod taką nazwą wystartuje, to dziesiąty klub w historii spoza granic Polski, który zgłosił się do jazdy w niej. Spróbuje od razu nawiązać do najlepszych wyników poprzedników, z których pierwszy dołączył do struktur w roku 2004. Był to SKA Speedway Lwów z m.in. Igorem Marko w składzie. Ukraińcy raczej nie dali plamy i zajęli 4. miejsce. Więcej już jednak w II Lidze nie wystartowali.
Rok później do naszej ligi dołączył zespół z Daugavpils i zajął 3. miejsce. Łotysze, którzy z czasem zaczęli ścigać się jako Lokomotiv to prawdziwy ewenement. Od momentu debiutu ścigają się u nas cały czas. W 2007 wywalczyli awans do I Ligi. Tam spędzili aż 14 sezonów (w latach 2015-2016 zajmowali 1. miejsce), spadając na trzeci poziom dopiero w tym roku.
W tym samym sezonie co łotewski zespół wystąpił też drugi ukraiński i co ciekawe, spisał się najlepiej ze wszystkich, jeśli mówimy o debiutach. Trofimów Równe zajął 2. miejsce, awansując do barażu, który przegrał po walkowerze w Krośnie. Zresztą z miasta oddalonego około 200 km od polskiej granicy w latach 2005-2013 z różnym skutkiem wystąpiły aż 4 różne kluby.
Niemcy z bawarskiego Landshut dołączą w nowym roku do brandenburskiego Wolfe Wittstock, które w ostatnim sezonie zadebiutowało w Polsce i zapłaciło typowe frycowe. Rozpoczęło się od niefortunnego wyjazdu do Poznania (walkower za nieprawidłowości formalne), później zdarzały się przede wszystkim porażki, choć dwa spotkania udało się wygrać. Wartością dodaną jest na pewno 400-metrowy tor, na którym ściganie potrafi być przednie.
Spoglądając na rozmach, z jakim Diabły z Landshut przystąpiły do kompletowania składu na debiut w 2. LŻ, niewykluczone, że zespół prowadzony przez menadżera Sławomira Kryjoma, znajdzie się w górnych rejonach tabeli. Dwóch najlepszych niemieckich żużlowców w osobach Martina Smolinskiego i Kaia Huckenbecka to w końcu prawdziwe lokomotywy, do tego dochodzą ich młodsi rodacy, jak np. bardzo utalentowany Norick Bloedorn.
Trzeba przyznać, że powtórzyć wynik Ukraińców z Równego będzie piekielnie trudno, bo z pewnością w 2021 roku wysokie aspiracje będą przejawiać doświadczone drużyny z Daugavpils i Opola. Tam jasnym celem będzie wywalczenie awansu do eWinner 1. Ligi.
Debiuty zagranicznych klubów w Polsce:
Rok | Klub | Kraj | Miejsce | Bilans meczów | Sezony w sumie |
---|---|---|---|---|---|
2004 | SKA Speedway Lwów | Ukraina | 4. | 4-0-6 | 1 |
2005 | Trofimow Równe | Ukraina | 2. | 9-1-6 | 1 |
2005 | Lokomotiv Daugavpils | Łotwa | 3. | 8-0-6 | 16 (nadal) |
2006 | Ukraina Równe | Ukraina | 5. | 6-1-9 | 1 |
2006 | Speedway Miszkolc | Węgry | 7. | 6-1-9 | 5 |
2007 | Marketa Praga | Czechy | 7. | 1-1-10 | 1 |
2008 | Speedway Równe | Ukraina | 3. | 9-0-7 | 1 |
2011 | Kaskad/MIR Równe | Ukraina | 6. | 4-0-10 | 2* |
2020 | Wolfe Wittstock | Niemcy | 6. | 3-0-7 | 1 (nadal) |
*w drugim sezonie w Polsce (rok 2013) Kaskad przystąpił do jazdy pod szyldem MIR-u
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kolejny zawodnik w kadrze Wolfe Wittstock. Niemcy postawili na Australijczyka
Niemcy nie zwalniają tempa. Kai Huckenbeck zawodnikiem Trans MF Landshut Devils
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel