Żużel. Wolfe Wittstock stawia na rozwój młodych zawodników. Derby Niemiec będą elektryzujące [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Marcin Sekula
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Marcin Sekula

Marcin Sekula drugi rok z rzędu będzie menedżerem Wolfe Wittstock. Były żużlowiec Kolejarza Opole opowiedział o filozofii klubu z Brandenburgii. Jego drużyna odjedzie pierwsze w historii derby Niemiec w polskiej lidze.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Za panem pierwszy rok na stanowisku trenera Wolfe Wittstock. Czy coś, co spotkało was podczas sezonu, było szczególnym zaskoczeniem?

Marcin Sekula, trener Wolfe Wittstock: Co mnie zaskoczyło? Przede wszystkim przychodzi mi na myśl to, że zostałem pozytywnie przyjęty przez wszystkich w lidze.

Drużyna z jednej strony zajęła ostatnie miejsce w lidze, z drugiej wygrała trzy mecze. Czy od strony sportowej taki wynik jest dla was akceptowalny?

Najważniejsze jest dla nas to, że młodzi chłopcy reprezentujący Wolfe Wittstock mieli możliwość rozwoju i jazdy, co w żużlu jest kluczowe. Wynik schodził tutaj na dalszy plan. Również cel na 2021 rok jest jeden - chcemy rozwijać się w dobrym kierunku, a mamy bardzo młody zespół.

Udało wam się wypromować Lukasa Fienhage. Czy ten zawodnik może sobie poradzić w Zdunek Wybrzeżu i w eWinner 1. Lidze?

Dokładnie, zgodzę się z tym, że Lukas Fienhage brylował przez cały sezon w Wolfe Wittstock. Ja wierzę w niego i w to, że sobie poradzi w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Czy derby Niemiec w lidze polskiej z drużyną z Landshut będą dla was czymś szczególnym?

Czy derby będą czymś wyjątkowym? Na pewno nie od dziś te drużyny ze sobą walczyły. Spotkały się też w paru finałach żużlowej Bundesligi i jak pamiętam, te mecze były zawsze elektryzujące. Zapowiada się ciekawie.

Kto w tej drużynie jest zawodnikiem, który powinien punktować najlepiej?

To wszystko okaże się już podczas trwania sezonu. Mamy kilku silnych zawodników, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Niech sezon się rozpocznie i wówczas będziemy wiedzieć więcej.

Wszystkie zagraniczne drużyny zdają się mieć mocnych juniorów. Czy to może być wasza największa siła?

Już w zeszłym sezonie był to mocny punkt naszego zespołu i mam nadzieję, że tak samo będzie też w przyszłym, 2021 roku. W kadrze mamy kilku juniorów i po doświadczeniach z 2020 roku wiem, że jak jeden pojechał słabiej, to drugi go uzupełniał. Zobaczymy jak wyjdzie w sezonie, nie kreujemy liderów formacji młodzieżowej.

Czy Wolfe będzie miało jeszcze jakichś gości?

W kontekście gości, jeszcze zobaczymy. Być może pojawi się jeszcze jedno lub dwa nazwiska.

Pan ma jeździć również na długim torze. Jak wygląda proces przygotowań do jazdy w tej kategorii? Czy jacyś Polacy jeszcze wyrażają chęć jazdy w tej odmianie żużla? Czy longtrack jest prostszy pod względem technicznym?

Tak, dokładnie - będę startował na długim torze i podobnie jak to ma miejsce przy klasycznym żużlu, podstawą są ćwiczenia ogólnorozwojowe. Poza mną będzie jeździł też Staszek Burza. Tory do longtracka są zdecydowanie szybsze i nie wydaje się, żeby jeździło się prościej. Na pewno nie wyłamuje się tak mocno motocykla.

Czy trudno będzie wrócić po tylu latach do ścigania? Nie będzie efektu "zardzewienia"?

To wszystko się jeszcze okaże. Ja startowałem w międzynarodowym turnieju w Wittstocku prosto z marszu i nie zapomniałem jak się jeździ. Uważam, że jak odjadę kilka treningów, to powinno być dobrze.

Czytaj także: 
Legenda o kolejnym mistrzu z Danii
Stępniewski o renegocjacji umów i okresie transferowym 

Komentarze (0)