Fani żużla wiedzą, że Antonio Lindbaeck to jedna z najbardziej barwnych postaci dyscypliny. Wielu zatem było dość rozgoryczonych, gdy po ostatnim sezonie Szwed postanowił zakończyć sportową karierę.
35-latek nie chce jednak, by o nim zapomniano. Świeżo po rezygnacji z dalszych startów były zawodnik zapowiadał przejście na nową drogę. Oprócz pracy jako operator koparki Lindbaeck zamierzał zostać YouTuberem.
- Chciałbym was zaprosić na mój kanał na YouTube. Niebawem startujemy. Będę tam relacjonować moje życie poza żużlem. Oglądajcie, bo będzie ciekawie. Tak jak w trakcie mojej kariery. Do zobaczenia! - powiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty Szwed.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Okazało się, że żużlowiec poważnie potraktował internetową ścieżkę samorealizacji. Tydzień temu na kanale "FamiljenLindbäck" opublikowano pierwszy materiał - tzw. intro, jakie będzie towarzyszyć dalszym produkcjom. Kilka dni później ukazał się odcinek pilotażowy, gdzie Lindbaeck przedstawił członków rodziny, którzy staną się bohaterami serii. Efekty działań możecie zobaczyć poniżej.
Na razie nie wiadomo, kiedy pojawią się pełne materiały. Obecnie konto ma mały rozgłos, o czym świadczy skromna liczba 100 subskrypcji. Wstawione filmiki rozprzestrzeniły się jednak nieco lepiej, gdyż intro zebrało 343 wyświetlenia, natomiast pierwszy odcinek przekroczył barierę 1000 odsłon (stan na piątek, 20:00).
Czytaj także:
Antonio Lindbaeck: Kiedy ufałem ludziom za mocno, to obrywałem. Do żużla już nie wrócę [WYWIAD]
Żużel. Kiedyś wygrywał z Hampelem. Teraz naprawia samoloty. Niezwykle losy Karola Malechy