Żużel. Oskar Polis o minionym sezonie, Piotrze Mikołajczaku i swojej przyszłości [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Oskar Polis
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Oskar Polis

- Myślę, że sprowadzenie Piotra Mikołajczaka to dobry ruch ze strony prezesów. Na pewno nam pomoże, bo w klubie z Opola brakowało troszeczkę profesjonalizmu, a Piotrek ten profesjonalizm wniósł - mówi w wywiadzie z naszym portalem Oskar Polis.

[b]

Szymon Michalski, WP SportoweFakty: Jak ocenia pan sezon 2020 w wykonaniu swoim i całej drużyny?
[/b]
Oskar Polis, zawodnik OK Bedmet Kolejarza Opole: W moim wykonaniu na duży plus, było to pozytywne zaskoczenie. Po bardzo nieudanym początku sezonu zawziąłem się do pracy, klub mnie zmotywował i były tego efekty. A w wykonaniu drużyny, to znowu czegoś brakowało, być może trochę szczęścia. Wilki Krosno były od nas lepsze w tym roku.

Słabo weszliście w sezon, już w pierwszej kolejce wysoko przegraliście w Rzeszowie, a pana dyspozycja też była zdecydowanie poniżej oczekiwań. Co było tego przyczyną?

Myślę, że brak jazdy, długa przerwa. To był pierwszy mecz, pierwszy stres. Wszystko to się skumulowało i wydaje mi się, że to było powodem słabego występu całej drużyny.

Po wspomnianej inauguracji w Rzeszowie stracił pan miejsce w składzie i nie pojechał pan w drugiej kolejce z Wilkami Krosno. Czy uważa pan, że gdyby dostał szansę w tym spotkaniu, to Kolejarz Opole mógłby wygrać ten mecz? Jak się potem okazało, porażka z drużyną z Krosna była kluczowa w kontekście walki o awans do eWinner 1. Ligi.

Ciężko powiedzieć, ale myślę, że nie. W tym momencie możemy już tylko gdybać. Wilki Krosno były w tym roku bardzo mocną drużyną i mój indywidualny wynik nie wpłynąłby na wynik całego spotkania. Teraz jednak już się tego nie dowiemy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Rok temu podpisał pan dwuletni kontrakt z Kolejarzem. Czy gdyby nie miał pan ważnej umowy z klubem na sezon 2021, to rozważałby pan już teraz przejście do 1. Ligi?

Nie ukrywam, że gdyby nie ten kontrakt, to na pewno zaciekawiłbym się 1. Ligą. Myślę, że parę klubów byłoby zainteresowanych moją osobą. Był jednak ważny kontrakt i chcieć nie chcieć, umowa mnie trzymała.

Co powie pan o składzie Kolejarza na przyszły sezon? Na co stać waszą drużynę?

Powiem szczerze, że ja co roku, od trzech lat, uważam, że mamy drużynę na awans. Na sezon 2021 mamy naprawdę solidny skład. Trzeba jednak jeszcze trochę popracować z juniorami. Jeśli chodzi o polskich i zagranicznych seniorów, to mamy bardzo dobrą drużynę. Chciałbym wywalczyć razem z chłopakami awans, żeby Kolejarz w końcu wszedł do tej 1. Ligi. Uważam, że na papierze skład drużyny z Opola nigdy nie był tak mocny i dawno nie było tak znanych nazwisk z 1. Ligi.

W sezonie 2021 za wyniki drużyny odpowiadać będzie Piotr Mikołajczak. Jak pan ocenia nowego menadżera?

Nie znałem wcześniej Piotrka, ale mieliśmy już okazję chwile porozmawiać. Myślę, że jest to dobry ruch ze strony prezesów Kolejarza. Jest to odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku. Po rozmowie z nim widzę, że jest "ogarnięty". Wie, co ma robić i jak prowadzić drużynę. Dobrze, że jest, bo na pewno nam pomoże.

Nie żałuje pan, że po sezonie 2017 zdecydował się pan na przejście z Włókniarza Częstochowa do drugoligowego Kolejarza? Przyszły rok będzie dla pana już czwartym z rzędu spędzonym w 2. Lidze, a pana ambicje z pewnością sięgają wyżej.

Myślę, że zarówno ambicje, jak i umiejętności, mam na eWinner 1. Ligę. Czy żałuję przejścia z Częstochowy do Opola? Szczerze mówiąc, nie żałuję. Podjąłem dobrą decyzję, bo spoglądając na innych chłopaków w moim wieku, to niektórzy rzucili się na głęboką wodę i pogubili się. Patrząc z perspektywy czasu, to 2. Liga wyszła mi na plus. Zależało mi na jeździe, wolałem być najlepszym w drugiej lidze, niż najsłabszym w pierwszej lidze. Myślę, że ta 1. Liga jest na wyciągnięcie ręki, ale jeszcze, można powiedzieć, ten ostatni rok, bo chciałbym już jeździć w tej klasie rozgrywkowej.

Wierzy pan w to, że w niedalekiej przyszłości wróci pan do PGE Ekstraligi?

To jest marzenie, żeby jeździć we Włókniarzu dla swojej publiczności. To czas pokaże. Rok 2020 był dla mnie przełomowy, można powiedzieć, że najlepszy w mojej karierze. Kto wie, może kiedyś się uda.

Zobacz także:
Żużel. Cztery kluby PGE Ekstraligi pod ścianą. Samorządy nie mają pieniędzy. Niektórzy już proszą o więcej czasu
Żużel. Kto z najmłodszą drużyną w 2. Lidze Żużlowej? W Rawiczu weteran i gros zawodników z przyszłością

Źródło artykułu: