Jason Doyle wobec nowych przepisów PGE Ekstraligi, zadeklarował, że w sezonie 2021 oprócz startów w lidze polskiej wystąpi również w brytyjskiej Premiership. O ile ta informacja zasmuciła fanów szwedzkiego speedwaya, to dla Brytyjczyków oznaczała utrzymanie jednej z największych gwiazd ligi.
Radości z zatrzymania kluczowego zawodnika nie krył przede wszystkim szef Swindon Robins - Alun Rossiter. - Chcemy go w Swindon w przyszłym roku. Jest fantastycznym zawodnikiem, który bez wątpienia może zostać po raz drugi mistrzem świata. Posiadanie takiego zawodnika jak on to gwarancja 12-14 punktów w każdym spotkaniu na najwyższym szczeblu. Jest po prostu doskonały - zachwalał swojego Australijczyka.
Co ciekawe, Alun Rossiter w materiale dla "Swindon Advertiser" po raz pierwszy przyznał się publicznie do błędu. Z wszystkich swoich ruchów najbardziej żałuje, że w 2018 roku pozwolił odejść Jasonowi Doyle'owi do Somerset Rebels.
- Z perspektywy czasu, stwierdzam, że popełniliśmy błąd pozwalając mu odejść po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w 2017 roku. Powinniśmy go wtedy zatrzymać. Dopiero po tej stracie uświadomiliśmy sobie jak ważne jest posiadanie takiego lidera - komplementował Doyle'a Alun Rossiter.
Jason Doyle swoją przygodę ze Swindon Robins rozpoczął w 2016 roku. Od tamtego czasu reprezentuje ten zespół z przerwą na sezon 2018, kiedy to na jeden sezon odszedł do Somerset Rebels. Razem z popularnymi "Rudzikami" sięgnął dwukrotnie po drużynowe mistrzostwo Wielkiej Brytanii (w 2017 r. i 2019 r.).
Zobacz także: Nowe zajęcie Antonio Lindbeacka
Zobacz także: Oliver Berntzon zderzy się ze ścianą
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło