- Czekamy na decyzję związane z telewizją. Wstrzymałem rozmowy odnośnie sponsoringu tytularnego do czasu, gdy wyjaśni się, kto będzie oficjalnym nadawcą rozgrywek 2. Ligi Żużlowej. Dopóki to nie będzie jasne, nie będę kontynuował rozmów o sponsoringu tytularnym ligi - zaznacza Adam Krużyński, zarządzający firmą Nice Polska.
- Chcielibyśmy wiedzieć, kto będzie partnerem telewizyjnym, jak będzie pokazywał rozgrywki, w jakich dniach i o jakich godzinach. Jest dużo takich drobnych elementów, które są związane z systemem rozgrywek, sposobem pokazywania, ilością transmisji. Tutaj jest dużo znaków zapytania. Mamy przecież trzy zespoły zagraniczne w 2.Lidze Żużlowej. Jeżeli mielibyśmy mieć sytuację, że będą pokazywane tylko mecze z Polski, to jako produkt jest to zdecydowanie nieatrakcyjne - tłumaczy nasz rozmówca.
Firma Nice była i jest obecna w sponsoringu sportu żużlowego w różnej formie. Czy to w przeszłości jako sponsor tytularny pierwszej ligi, który wyniósł te rozgrywki na zupełnie inny wymiar marketingowy i medialny czy też indywidualny sponsor zawodników lub cyklu turniejów dla młodych żużlowców. - Jesteśmy tak rozpoznawalną marką, że mam sporo propozycji, jeśli chodzi o środowisko żużlowe zarówno z Polski jak i zagranicy - nie kryje Adam Krużyński.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
-Zawsze odpowiadam sobie na jedno pytanie, czy dosładzanie miodu ma jeszcze sens? Z drugiej strony, jeśli doprowadzimy do sytuacji, że miód się skrystalizuje, to nie jest on już tak dobry – obrazowo opisuje marketingowe aspekty sponsoringu Nice jej szef. - Cały czas o tym myślę, budując może nie strategię, ale wizję naszej obecności w sporcie żużlowym jako marki. Będziemy na pewno. W jakim wymiarze? Zobaczymy. Na pewno zamierzamy nasze działania różnicować, bo my nie chcemy być zwykłym sponsorem, który kupuje świadczenia i później wylicza, czy na nich udało się uzyskać cel, który zakładał - dodaje Krużyński.
- Firma Nice chce być partnerem tego sportu i w wielu różnych inicjatywach tam się aktywizować. Stąd też cykl Nice Cup czy różne działania wokół i obrębie reprezentacji, gdy byliśmy jej pierwszym sponsorem. Podobnie, gdy zostaliśmy pierwszym poważnym sponsorem tytularnym w 1. Lidze. U nas nie sprowadza się do czystych działań: kupię, pokażę się i później policzę, czy na tym zyskałem. Myślę, że nawet w przyszłym roku możemy czymś wszystkich zaskoczyć, bo pracujemy jako marka nad dwoma projektami przy sporcie żużlowym. Zobaczymy, czy w tych trudnych czasach biznesowych, podejmiemy ryzyko i jeszcze coś ciekawego w żużlu zorganizujemy - kończy Adam Krużyński.
Zobacz także: Trzy razy na żużlu łamał kręgosłup
Zobacz także: Powiększenie PGE Ekstraligi może zabić 2.LŻ