Żużel. Apator nie narzeka, ale mówi, że PGE Ekstraliga powinna zrobić medialne show z prezentacji terminarza

WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak

Beniaminek PGE Ekstraligi ma całkiem niezły terminarz na sezon 2021. Musi jednak wygrać domowe mecze na początku rozgrywek. Adam Krużyński zaznacza, że PGE Ekstraliga z ogłaszania terminarza powinna robić duże medialne show z udziałem telewizji.

W 2019 roku terminarz dla drużyny z Torunia był wyjątkowo trudny. Kiepski początek sezonu przełożył się później na fatalny koniec i pierwszą w historii degradację z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Ostatnie sezony przed spadkiem oraz ten spadkowy były bardzo trudne, bo źle zaczynaliśmy rozgrywki. Nawet nie pierwsze trzy kolejki, ale cała pierwsza runda była tak poukładana, że trudno było myśleć o dobrym wyniku, kiedy początek nie wyszedł. Gdy przegra się pierwsze mecze, to później jest coraz większa nerwowość - przypomina Adam Krużyński z Rady Nadzorczej toruńskiego klubu.

eWinner Apator Toruń sezon 2021 rozpocznie od domowego meczu z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Później ma co prawda dwa bardzo trudne wyjazdy do Wrocławia i Leszna, ale w czwartej kolejce na Motoarenie podejmie w derbowym meczu zespół z Grudziądza. - Ten terminarz wygląda na zdecydowanie bardziej łaskawy dla nas. Szczególnie jeśli mecze domowe w kwietniu ułożą się tak, jak zakładamy dla nas, możemy dostać wiatru w żagle. W to wierzę. Nie będziemy narzekali na terminarz, bo trzeba się mierzyć ze wszystkimi wyzwaniami. Pomimo tego, że jesteśmy beniaminkiem i pewnie nie faworytem, będziemy walczyć - dodaje Krużyński.

Terminarz PGE Ekstraligi wydaje się być niezły dla beniaminka, który jednak pojedzie pod presją na własnym torze i musi koniecznie wygrać oba kwietniowe mecze na Motoarenie z Falubazem i GKM-em. - Trzeba dobrze zacząć sezon. Obojętnie, jaki by nie był terminarz, udany początek jest ważny. W kwietniu mamy mecze domowe, które są do wygrania i trzeba to zrealizować. Musimy potwierdzić, że jesteśmy zespołem z ambicjami. A nawet nie tylko z ambicjami, ale i możliwościami. Teraz nie powinniśmy szukać jakiś wymówek w kalendarzu, tylko wykonać swoją robotę - uważa nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

eWinner Apator Toruń w 2. i 3. kolejce ma trudne wyjazdy, ale w przypadku beniaminka wszystkie mecze na obcym torze mogą być ciężkie. - Dla każdego zespołu w PGE Ekstralidze wyjazdy będą trudne. Nie wydaje mi się, że nawet Betard Sparta Wrocław przyjeżdżając do nas będzie mogła powiedzieć, że jedzie na spacer do Torunia, pozwiedzać zabytki na starówce. Myślę, że każdy zespół, który przyjedzie na Motoarenę będzie musiał podejść do meczu z respektem. Tanio na pewno skóry nie sprzedamy - podkreśla Krużyński.

PGE Ekstraliga we wtorkowy wieczór stopniowała emocje, krok po kroku ogłaszając kolejnych gospodarzy pierwszej kolejki, a później kolejne pary inauguracji sezonu 2021. Adam Krużyński uważa, że z przedstawianie terminarza PGE Ekstraligi można zrobić wielkie show medialne, które będzie elektryzowało kibiców. - Do tego musi być zaangażowana telewizja. Przy tym wydarzeniu można budować dodatkowe napięcie. Sport żużlowy ma tylu fanów, że to jest naprawdę dobra baza, by losowanie czy ogłaszanie terminarza było częścią całego widowiska, jakie tworzymy wszyscy w PGE Ekstralidze - tłumaczy nasz rozmówca.

- Powinniśmy patrzeć na NBA czy inne ligi zawodowe. Próbują one na całym kontencie, nad którym pracują, budować różnego rodzaju działania marketingowe. Żużel ma olbrzymi potencjał, bo ma najbardziej lojalnego klienta, którym jest kibic żużlowy. Speedway jest zaraz po piłce nożnej, bo futbolem interesują się wszyscy w Polsce w wymiarze reprezentacyjnym. Na poziomie klubowym żużel jest już całkiem blisko za piłką nożną - uważa Krużyński.

- Żużel ma coś, czego nie ma futbol. W polskiej ekstraklasie piłkarskiej nie ma przecież gwiazd tego sportu. W polskiej lidze grają piłkarze drugiego planu. Żużel ma pierwszoplanowe postaci, najlepszych z najlepszych, na których można budować wiele różnych ciekawych działań - dodaje Adam Krużyński.

- Przykład Bartosza Zmarzlika, który pewnie związany jest z kontraktem z Orlenem pokazuje, jak dobrze można wykorzystać potencjał tego sportowca do różnych działań marketingowych. Żużel ma potencjał i nie powinniśmy bać się go wykorzystywać - kończy nasz rozmówca.

Zobacz także: Rok temu złamał udo, a teraz przebiegł ultramaraton
Zobacz także: MrGarden GKM nie mógł trafić gorzej 

Źródło artykułu: