Wielu kibiców żużla marzy o tym, by choć raz wyjechać na tor i sprawdzić się za kierownicą motocykla. Niewielu jednak ma taką szansę. Jednym brakuje odwagi, innym - budżetu, bo "czarny sport" nawet w wersji amatorskiej wymaga ogromnych nakładów. Trzeba posiadać sprzęt, który przecież się zużywa i wymieniać płyny eksploatacyjne czy opony.
Jednak za sprawą klubów z Rybnika i Gdańska wybrani mogą spełnić swoje marzenie. Wystarczy, że odpowiednio zaangażują się w licytację na rzecz chorej Niny Słupskiej, u której zdiagnozowano zanik mięśni SMA. Jej koszt jest ogromny, bo wynosi ponad 9 mln zł. Dotąd udało się zebrać tylko nieco ponad 430 tys. zł. Czas goni, bo Nina może przyjąć nowoczesną terapię genową do momentu uzyskania 13,5 kg.
Żużel i Dawid Podsiadło wspierają chorą Ninę. Potrzeba 9 mln zł
Środowisko żużlowe mocno zaangażowało się w pomoc Ninie - to córka brata Pawła Słupskiego, jednego z najlepszych polskich sędziów. Licytacja treningu w Rybniku pod okiem trenera Marka Cieślaka, byłego szkoleniowca reprezentacji Polski, osiągnęła już poziom niemal 3,5 tys. zł. W Gdańsku jeden z kibiców za możliwość potrenowania na motocyklu żużlowym jest gotów zapłacić ponad tysiąc zł.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Na tym jednak nie koniec. Do niemal tysiąca złotych dobija medal Leigh Adamsa za wicemistrzostwo Polski, jakie w roku 1991 zdobył on z Motorem Lublin. Na licytację trafił też komplet "krążków" za Drużynowe Mistrzostwo Polski w latach 2018-2020. Za nie w tej chwili trzeba zapłacić 5 tys. zł.
Fani speedwaya znajdą też wśród licytowanych przedmiotów gadżety przekazane przez żużlową reprezentację Polski czy One Sport. Wielkim sercem wykazali się tacy zawodnicy jak Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Kacper Woryna czy Dominik Kubera.
Jednak nie tylko środowisko żużlowe chce wspomóc Ninę w walce z SMA. Również Dawid Podsiadło nie pozostał obojętny na chorobę, która dotknęła malutką dziewczynkę. Jeden z popularniejszych piosenkarzy w Polsce zaoferował m.in. płytę z autografem i własną bluzę.
Nina otrzymała zielone światło dla terapii genowej
W czwartek rodzice Niny otrzymali dobrą wiadomość. Po konsultacjach z profesor Magdaleną Chrościńską-Krawczyk, która podaje terapię genową w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie, dziewczynka otrzymała zielone światło dla nowoczesnej terapii genowej. "Teraz pozostaje zebrać środki" - napisali rodzice Niny na Facebooku, Jola i Tomek Słupscy.
"Stan Niny jest na tyle dobry, że może przyjąć terapię genową. Mieliśmy okazję tym razem już na spokojnie porozmawiać o leczeniu i dowiedzieć się wszystkiego w najmniejszych szczegółach. Bardzo dobrą wiadomością jest to, że z doświadczenia lekarza wynika, że u dzieci w takich przypadkach jak Nina bardzo dobrze reagują na terapię genową i dzieci nabywają nowych umiejętności. Dzięki temu nasza determinacja nie słabnie" - dodali w swoim wpisie rodzice dziewczynki.
Terapia genowa, której ma zostać poddana Nina, przed rokiem została zatwierdzona w USA. Od kilku miesięcy jest też dostępna w Polsce. Jej koszt może jednak przerażać, bo wynosi ponad 9 mln zł.
Zielone światło dla terapii genowej potwierdzone Właśnie zakończyliśmy kolejne konsultacje z Panią Profesor...
Opublikowany przez Nineczka Kropeczka walczy z SMA Czwartek, 17 grudnia 2020
Czytaj także:
Złe wieści dla Eltrox Włókniarza Częstochowa
Prezes wybudował tor obok domu