Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia poprosiliśmy prezesów i trenerów klubów ekstraligowych o wytypowanie trzech najlepszych transferów ostatniego okienka z zastrzeżeniem, że nie można stawiać na zawodników, których sami pozyskali. Jakub Kępa z Motoru Lublin nie miał wątpliwości, że największym hitem było przejście Artioma Łaguty do Betard Sparty Wrocław.
- To jeden z najlepszych zawodników w lidze. Do takich ruchów kadrowych dochodzi niesłychanie rzadko. Jeśli ktoś już ma zawodnika z topu, to trzyma go u siebie za wszelką cenę. Artiom od dawna nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Można na niego liczyć. Nie mam wątpliwości, że Sparta pozyskała lidera z prawdziwego zdarzenia. Brawa dla prezesa Andrzeja Rusko - mówi nam szef Motoru.
Numer dwa w transferowym notowaniu Kępy to Martin Vaculik, który odszedł z RM Solar Falubazu do Moje Bermudy Stali. - Nie spodziewałem się, że postanowi wejść drugi raz do tej samej rzeki. To świetny jeździec. Podobnie jak Artiom zalicza się do grona żużlowców ze światowej czołówki. Warto kogoś takiego u siebie mieć. Stal sporo zyska. To duże wzmocnienie - przekonuje Kępa.
- Na koniec wymieniłbym Bartosza Smektałę. Byłem zaskoczony, że obaj wychowankowie odeszli. Wiadomo, że jednego z nich pozyskaliśmy my. Odejście tego drugiego do Eltrox Włókniarza uważam jednak za pewną niespodziankę i duże wydarzenie na rynku transferowym - podsumowuje.
Zobacz także:
Zmora ostro o powiększeniu PGE Ekstraligi
Apator Toruń w liczbach
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy