Jolanta Twarużek, WP SportoweFakty: Sezon za nami. Gdyby miał go pan w kliku słowach podsumować, to jaki był ten rok?
Przemysław Liszka, młodzieżowiec Betard Sparty Wrocław:
Drużynowo był to dla nas na pewno bardzo ciężki rok, ale udało nam się zakończyć go na trzecim miejscu. Biorąc pod uwagę wszystkie przeciwności losu, które nas spotkały, uważam to za dobry wynik. Jeśli chodzi o mnie, indywidualnie, to nie jestem zadowolony. Trzeba to puścić w niepamięć. Teraz pozostaje mi tylko przygotować się lepiej do następnego sezonu.
Co sprawiało panu największy problem w trakcie tegorocznych rozgrywek?
Myślę, że mała ilość jazdy. Nie ścigałem się w każdym spotkaniu, a gdy nie występuje się regularnie w zawodach, to na pewno nie buduje to zawodnika.
Czyli największym problemem w tym roku był brak pewnego miejsca w składzie?
Myślę, że dla każdego zawodnika pewne miejsce w składzie jest jakąś formą komfortu psychicznego. Z drugiej strony, jest to sport i presja też jest nam potrzebna. Gdy wszystko układa się dobrze, to na pewno jest nam dużo łatwiej funkcjonować, ale gdy powinie się komuś noga, to trzeba szybko poradzić sobie z problemami.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
To co w takim razie zaliczyłby pan do plusów tegorocznych rozgrywek?
Kolejny rok, kolejny sezon i kolejne, nowe doświadczenia. To, że spotkał mnie indywidualnie taki cięższy rok też mogę zaliczyć do jego plusów. Pewne rzeczy mogę sobie przemyśleć i przeanalizować, a to pomoże mi w nie popełnianiu podobnych błędów w przyszłości. Dużym plusem w tym roku było też na pewno zdobycie drużynowego medalu.
Przygotowania do nadchodzącego sezonu już trwają?
Oczywiście. Właśnie wróciłem z motocrossu. Przygotowujemy się wraz z drużyną pod okiem trenera Mariusza Cieślińskiego, ale też i indywidualnie w wolnym czasie. Wszystko jest monitorowane przez klub. Przygotowujemy się zarówno fizycznie, jak i budujemy zaplecze na przyszły sezon.
Czy w tym roku zajdą u pana jakieś zmiany w samym trybie przygotowań do nadchodzącego sezonu? Może dojdzie do zmian w sprzęcie lub w teamie?
Ten tok przygotowań, który mamy ustalony w klubie jest już przeze mnie sprawdzony i właśnie w nim czuję się najlepiej. Teamowych zmian nie będzie, a jeśli chodzi o kwestie techniczne, to jeszcze wszystko jest w toku. Wprowadzimy jakieś małe nowości.
Ubiegłoroczne rozgrywki mamy za sobą. Omówiliśmy również okres trwających przygotowań, w takim razie spróbujmy porozmawiać o niedalekiej przyszłości. Czy Betard Sparta Wrocław z Artiomem Łagutą w składzie to drużyna gotowa na zdobycie złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski?
To dobre pytanie. Przekonamy się o tym w sezonie. Jest to bardzo doświadczony zawodnik, którego można podpatrywać. Na pewno będzie mocnym punktem naszej drużyny.
A jak wygląda współpraca i kontakt pomiędzy nową parą młodzieżową wrocławskiej Sparty?
Mamy dobry kontakt, w klubie panuje świetna atmosfera. Wszyscy się dogadujemy. Spędzamy czas na torze, treningach i w trakcie spotkań klubowych.
W takim razie na jakim miejscu Sparta zakończy przyszłoroczne rozgrywki?
Ścigam się dla tego klubu, więc widzę nas na pierwszym miejscu. Właśnie na ten sukces będziemy wspólnie pracować.
Zobacz także:
- Peter Ljung: Uderzyłem w słup, a rodzina była 10 metrów dalej. Nikt nie wiedział, co mi się stało [WYWIAD]
- Od dziecka chciał jeździć dla Stali Gorzów. W 2021 roku w końcu spełni marzenie [WYWIAD]