Na stronie internetowej PGE Ekstraligi czytamy, że Wojciech Grodzki przez długi czas zmagał się z chorobą.
Urodzony w 1966 roku arbiter sędziował wiele meczów. Po sezonie 2018 zrobił sobie przerwę, by poświęcić się walce o powrót do zdrowia. Już wiemy, że ta batalia zakończyła się niepowodzeniem.
Grodzki od 1996 roku mógł pochwalić się statusem arbitra międzynarodowego. Sędziował zawody na najwyższych poziomach. Można było go spotkać podczas meczów PGE Ekstraligi, a także w trakcie turniejów Grand Prix.
W 2020 roku zdołał jeszcze zasiąść za kokpitem sędziowskim. Był arbitrem podczas Pucharu Europy do lat 19 w słowackiej Żarnovicy.
Bez wątpienia odszedł jeden z bardziej doświadczonych i rozpoznawalnych sędziów w polskim żużlu.
Wojciech Grodzki był synem Andrzeja Grodzkiego, znanego działacza żużlowego.
Czytaj także:
> Żużel. W Gnieźnie nazywają go legendą. Jego przewidywania są niezwykle optymistyczne
> Żużel. Start Gniezno w liczbach. Lahti nie lubił czwartego miejsca. Niezawodny sprzęt Jakobsena i Berntzona