Żużel. Brak sponsorów problemem polskich juniorów. Zagraniczna konkurencja jest bogatsza

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Marek Lutowicz
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Marek Lutowicz

Po każdym sezonie wielu żużlowców kończących wiek juniora jest zmuszona zakończyć kariery. Chociaż jako młodzieżowcy są podstawowymi zawodnikami to w gronie seniorów wypiera ich zagraniczna konkurencja. O tego przyczynach opowiada Marek Lutowicz.

Przepisy obowiązujące w polskich ligach powodują, że w naszym kraju juniorzy są niemalże hodowani w szklarnianych warunkach. Każdego roku występuje jednak ten sam problem. Koniec wieku młodzieżowca, dla wielu zawodników, oznacza koniec kariery.

Tak było m.in. w przypadku Marka Lutowicza. Wychowanek Unii Leszno ostatni rok w gronie juniorów spędził w PSŻ-ie Poznań, w którym zaliczył bardzo dobry sezon. Jednak pomimo bycia jednym z najlepszych juniorów na poziomie 2. Ligi Żużlowej postanowił zakończyć sportową karierę i skupił się na nauce. Dzisiaj, w rozmowie z WP SportoweFakty, wskazuje największe problemy w przejściu na rywalizację w gronie seniorów.

- Głównym problemem jest oczywiście walka o skład ze starszymi zawodnikami, którzy mają o wiele większe doświadczenie. Mowa tu nie tylko o jeździe, bardzo ważne jest dobranie odpowiednich przełożeń. Zazwyczaj też seniorzy dysponują lepszym sprzętem. Ciężko stwierdzić jak przygotować się do przejścia na pozycję seniora - mówi Lutowicz.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Były zawodnik zauważa również, że dużym problemem dla krajowych zawodników jest zagraniczna konkurencja. Tamtejsi młodzi zawodnicy praktycznie od startu swojej kariery mają prywatnych sponsorów, dzięki którym są lepiej sytuowani od zdecydowanej części Polaków.

- Myślę że na korzyść zawodników zagranicznych wpływa ich duża grupa sponsorska. Młodzi zawodnicy z Danii, Szwecji czy Anglii często posiadają znacznie większe budżety na sezon. Widać to choćby po motorach czy busach. Chcą pokazać się w polskiej lidze i przekonać do siebie zarząd niższymi sumami na kontraktach - wskazuje wychowanek Unii Leszno.

Wprowadzenie przepisu o zawodniku U24 miało pomóc młodym zawodnikom w przejściu z wieku juniora na seniora. Okazało się jednak, że w dużej części skorzystają na tym zawodnicy zagraniczni. Szczególnie zastanawiąjący jest sens obecnie obowiązujących przepisów na poziomie 2. LŻ, czyli w miejscu, które mogłoby być idealnym przetarciem dla młodych Polaków.

Pomysł na rozwiązanie tego problemu ma nasz rozmówca. - Osobiście uważam że w 2. LŻ. Powinien obowiązywać limit do jednego obcokrajowca. Stworzyłoby to wiele miejsc dla krajowych zawodników, w szczególności tych młodych kończących wiek juniora - podsumował Marek Lutowicz.

Zobacz także: Kildemand kluczem do sukcesu Startu Gniezno
Zobacz także: Przyszłość Falubazu zależy od nowych nabytków

Komentarze (7)
avatar
RECON_1
11.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli jest sir dobrym,to sie orzebije do skladu,inaczej oznacza to ze trzeba pomyslec o zmianie profesji. 
avatar
Sellex
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W życiu pewne są tylko podatki i śmierć Mister Lutowicz... Resztę trzeba sobie "wydrapać"własnymi łapami, będąc kowalem własnego losu bądź ofiarą marnego bigosu... 
avatar
Franek Dolas
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieplarniane warunki. Czyżby? Dwa miejsca w drużynie to mają być te cieplarniane warunki? Jak już chcecie porównywać to zróbcie to rzetelnie.1. Rozumiem że te cieplarniane warunki które od wiel Czytaj całość
jotefiks
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa, tym młodym zza granicy to pewnie z nieba kapie heh 
avatar
Feldkurat Katz
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Lutowicz poruszył ciekawy temat, ale konkluzja jest typowo rawicka, czyli zamknąć 2. ligę tylko dla Polaków. To nie jest rozwiązanie problemu, spowodowałoby to jedynie spadek poziomu sportowego Czytaj całość