Chris Harris: Tory w GP są mniej przyczepne

Sezon 2009 jest bardzo nierówny w wykonaniu Chrisa Harrisa. Brytyjczyk świetnie spisuje się w rozgrywkach rodzimej Elite League, podczas gdy w turniejach cyklu Grand Prix nie wiedzie mu się zbyt dobrze.

Jaka jest przyczyna wahań formy "Bombera"? - To trochę frustrujące, że w lidze idzie mi naprawdę dobrze, a w Grand Prix nic mi nie wychodzi. Wydaje mi się, że tory w cyklu są mniej przyczepne niż te w Elite League i przez to nie mogę znaleźć odpowiednich ustawień motocykli. Będziemy pracować nad tym, żeby było lepiej, ale to naprawdę ciężka sprawa - powiedział Harris.

W sobotę w Eastbourne rozegrane zostaną Mistrzostwa Par Elite League. Ekipa Coventry Bees z "Bomberem" w składzie będzie bronić wywalczonego przed rokiem tytułu najlepszej pary na Wyspach. Partnerem Harrisa będzie Edward Kennett. - Jest to dla mnie wielkie wydarzenie. W zeszłym roku wspólnie z Hansem Andersenem wywalczyłem trofeum dla Coventry, a teraz miło byłoby to uczynić z nowym partnerem. Współpraca z Edwardem powinna się doskonale układać, on zna ten tor z czasów swoich występów w barwach Orłów, więc jest nadzieja, że tytuł pozostanie w Coventry - dodał 26-latek.

Harris uważa jednak, że faworytami Mistrzostw Par Elite League są gospodarze: - Lubię owal w Eastbourne, a na przestrzeni lat osiągałem na nim dość dobre wyniki. Wspólnie z Edwardem możemy wiele zdziałać, jednak wygrać może naprawdę każda ekipa. Faworytami będą gospodarze, bo przecież pojadą u siebie.

Chris Harris w chwili obecnej z 35 punktami na koncie zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji przejściowej IMŚ. Brytyjczyk jednocześnie jest liderem Coventry Bees, legitymując się KSM w wysokości 8,76 pkt.

Komentarze (0)