Żużel. Temat Dominika Kubery definitywnie zamknięty. Dla PGE Ekstraligi sprawa jest oczywista

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera i Rafał Dobrucki
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera i Rafał Dobrucki

Część ekspertów jest przekonana, że w sprawie Dominika Kubery mamy przeciąganie liny pomiędzy Motorem a KS Unia. Te same osoby chcą się zakładać, że zawodnik na pewno pojedzie w lidze od pierwszej kolejki. Formalnie nie ma jednak na to już szans.

O swoich wątpliwościach w tej sprawie powiedział na naszych łamach Krzysztof Cegielski. Szef stowarzyszenia żużlowców "Metanol" próbował być mediatorem. Dodał, że rozmawiał z wszystkimi stronami i wyczuł, że można by osiągnąć porozumienie. Od razu dodał jednak, że problemem może być regulamin. I okazuje się, że Cegielski trafił w sedno.

Jak słyszymy w PGE Ekstralidze, temat Dominika Kubery jest zamknięty. Zawodnik jest na dziś żużlowcem bez przynależności klubowej, którą może nabyć w najbliższym okienku transferowym, a to otwiera się po trzeciej kolejce. Nie ma również opcji, że regulamin zostanie zaktualizowany, by wychowanek Unii Leszno mógł zrobić to wcześniej.

Trudno się zatem dziwić, że w całej sprawie nie ma obecnie żadnego dialogu. Motor go nie podejmuje i nie chodzi o to, że prezesowi Jakubowi Kępie brakuje dobrej woli. Szef klubu z Lublina najwyraźniej jest dobrze zorientowany w zapisach regulaminu i doskonale wie, że ewentualne porozumienie z KS Unią Leszno nic tu nie zmieni. Temat jest zamknięty.

Zobacz także:
Prezes Marek Grzyb uratował mu karierę

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Źródło artykułu: