Żużel. PGE Ekstraliga będzie promować Narodowy Program Szczepień. Znamy wszystkie szczegóły

Jarosław Galewski 07 Stycznia 2021, 15:46

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Mateusz Świdnicki i Dominik Kubera

• Żużel. PGE Ekstraliga przystąpi do promocji Narodowego Programu Szczepień

Działania promocyjne nie są jednak równoznaczne z tym, że za chwilę dojdzie do szczepień żużlowców, mechaników, działaczy i trenerów, którzy wezmą udział w rozgrywkach PGE Ekstraligi w sezonie 2021. Nikt na razie nie myśli o tym, żeby zebrać całe towarzystwo przed startem ligi i zamiast testów, zaaplikować szczepionki na COVID-19. Do tego droga jest jeszcze daleka, ale wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że to może być bardzo ważny krok w przyszłości.

PGE Ekstralidze chodzi o wydźwięk promocyjny, bo władze ligi oraz prezesi wszystkich klubów, którzy jednogłośnie poparli akcję, mają nadzieję, że dzięki niemu szczepionkę przyjmie jak najwięcej kibiców żużla. To z kolei na pewno ułatwiłoby ich bezpieczny powrót na stadiony. Wtedy skorzystałyby kluby, które mogłyby założyć zdecydowanie większe wpływy do budżetu. Oczywiście, zamiana testowania na szczepienie jest istotna, ale na razie nie wiadomo, kiedy będzie możliwa.

Na razie start PGE Ekstraligi jest jednak przygotowany zgodnie z regulaminem sanitarnym, a ten zakłada wykonanie testów, na które w zeszłym roku liga i kluby wydały łącznie około 1,5 miliona złotych. Warto również dodać, że nie ma pomysłu, żeby do rozgrywek zostali dopuszczeni tylko zaszczepieni zawodnicy. O takim rozwiązaniu nikt nawet nie dyskutuje.

Działania promocyjne w ramach Narodowego Programu Szczepień w środowisku żużlowym ruszą 11 stycznia i będą prowadzone na bardzo dużą skalę do końca miesiąca. Ich nasilenie w tym okresie to dobry pomysł, bo pod względem marketingowym w klubach dzieje się obecnie niewiele, więc można skoncentrować na tym uwagę kibiców. Wszyscy żużlowcy startujący w PGE Ekstralidze 2021 zostali już poinformowani o programie.

Zobacz także:
Cegielski włączył się w rozmowy w sprawie Kubery
Prezes Grzyb uratował mu karierę