Żużel. Rozgrywki ligowe tylko w Polsce? To czarny scenariusz

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Max Fricke w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Max Fricke w kasku czerwonym
zdjęcie autora artykułu

Brytyjczycy mają spore problemy z potwierdzeniem tego, czy sezon ligowy 2021 w ich kraju w ogóle ruszy. - Jestem pesymistką w tej sprawie - mówi Marta Półtorak, zdaniem której COVID-19 może doprowadzić do tego, że rozgrywki odbędą się tylko w Polsce.

Już sezon żużlowy 2020 odbywał się w cieniu koronawirusa - PGE Ekstraliga ruszyła dopiero w połowie czerwca, Szwedzi ze swoją Bauhaus-Ligan dwa miesiące później, a Brytyjczycy poddali się i odpuścili rywalizację na torach żużlowych w Premiership i Championship. Teraz, na kilka miesięcy przed startem nowej kampanii, problem się powtarza.

Brytyjczycy zapowiedzieli, że ruszą z sezonem 2021 w maju, ale jak dotąd nie podali konkretów. Na dodatek z Premiership wycofało się Swindon Robins, które w ostatnich latach zdominowało rywalizację w rozgrywkach.

- Jestem pesymistką ws. sezonu ligowego na Wyspach. Skoro wycofuje się mistrz kraju, to zanosi się na kolejny rok bez żużla w w Wielkiej Brytanii - komentuje Marta Półtorak, była prezes Stali Rzeszów.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

- Jeśli to pójdzie w tym kierunku, to na pewno nie będzie to dobre rozwiązanie dyscypliny. Na razie wygląda to tak, że tylko Polska ma gotowe przepisy, składy i jest gotowa na rywalizację w dobie COVID-19. Jeśli Brytyjczycy odpuszczą drugi sezon z rzędu, to będzie im naprawdę ciężko się podnieść - dodaje Półtorak.

Była prezes "Żurawi" zwraca uwagę na to, że inne dyscypliny funkcjonują w trakcie pandemii koronawirusa i to mimo braku kibiców na trybunach. - Piłka nożna czy skoki narciarskie to najlepszy przykład. Te dyscypliny funkcjonują w różnych krajach z powodzeniem. Oby nie było tak, że skończy się to sezonem tylko w Polsce, bo musimy mieć na uwadze, że w innych krajach kluby mają już za sobą jeden trudny sezon naznaczony koronawirusem - ocenia Półtorak.

Zdaniem Półtorak, sezon ligowy 2021 będzie mocno uzależniony od tego, jak sprawnie państwa poradzą sobie z procesem szczepień obywateli przeciwko COVID-19. - Może być tak, że szczepionka na COVID-19 będzie warunkiem koniecznym, by funkcjonować w społeczeństwie. Proszę zobaczyć, że linie lotnicze myślą nad takim rozwiązaniem, by na pokład mogły wchodzić tylko osoby zaszczepione - mówi Półtorak.

- Już teraz, wracając z zagranicy, to niezależnie od wyniku testu na obecność COVID-19, trafia się na kwarantannę. Zażycie szczepionki zwalnia z izolacji. To ma być zachęta do tego, by się szczepić. Dla mnie niekoniecznie brzmi to jak zachęta, aczkolwiek jestem zwolenniczką takiego systemu, by wprowadzać pewne ulgi w zamian za zaszczepienie się. I kto wie, może szczepionki będą też obowiązkowe dla żużlowców. Tyle że w myśl założeń rządu, jako osoby młode i wysportowane, oni będą się kwalifikować jako ostatni do szczepień - podsumowuje Półtorak.

Czytaj także: Karambol przerwał karierę wielkiego mistrza Kubera wcale nie musi opuścić trzech meczów Motoru

Źródło artykułu:
Czy koronawirus przeszkodzi w rozegraniu sezonu żużlowego 2021 w innych państwach?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
RECON_1
14.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brytyjczycy bawia sie za swoje a nie samorzadowe wiec wiedza ze bez kibicow na trybunie skomcza bardzo zle,wiec wola zrobic to za wczasu.  
avatar
undertaker
13.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba się powoli oswajać, bo tak będzie niedługo na stałe, sprzętowy wyścig zbrojeń zabija żużel  
avatar
Poznaniak z Gorzowa
13.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To może być gwóźdź do trumny dla lig europejskich.