Żużel. Odkrycie sezonu. Solidny ligowiec. Dwukrotnie miał duży udział w awansie

Nie zawsze był pierwszym wyborem. Zazwyczaj w cieniu swoich kolegów, ale przez długie lata był solidnym punktem rybnickiej drużyny. W młodzieńczych latach okrzyknięto go nawet odkryciem sezonu 2000.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=5915]

Roman Chromik[/tag] 28 lutego obchodzić będzie swoje czterdzieste urodziny. Zawodnik rodem z Rydułtów rozpoczął swoją karierę w 1997 roku wtedy to zdał licencję "Ż". W kolejnym sezonie został wypożyczony do Śląska Świętochłowice i to tam zaczął zbierać pierwsze szlify. Po roku wrócił do Rybnika już jako bardziej doświadczony junior. Kiedy drużynę ówczesnego RKM-u zaczął trenować ś.p. Jan Grabowski rybnicka młodzież zaczęła odnosić sukcesy.

Talent młodego rybniczanina rozbłysnął w roku 2000. 19-letni Chromik wystąpił w Memoriale Jana Ciszewskiego. W mocno obsadzonym turnieju zajął drugie miejsce. W pokonanym polu zostali między innymi: Tony Rickardsson czy Ryan Sullivan. Lepszy tego dnia był tylko Tomasz Gollob. Pod koniec sezonu młodzieżowiec RKM-u wygrał w imponującym stylu z kompletem punktów finał Brązowego Kasku w Lesznie. W 2001 roku Chromik awansował do finału IMŚJ. Na torze w Peterborough rozpoczął finałowe zawody od biegowego zwycięstwa. Później jednak już tak dobrze nie było. Finalnie skończył na miejscu dwunastym z dorobkiem sześciu punktów.

W 2002 roku "złota rybnicka młodzież" zdobyła złote medale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Skład tworzyli wtedy: Rafał Szombierski , Zbigniew Czerwiński , ś.p. Łukasz Romanek , Łukasz Szmid oraz Roman Chromik. Sezon 2003 drużyna z Rybnika zakończyła na pierwszym miejscu w I lidze, dzięki czemu awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej. Dla dwudziestodwuletniego zawodnika był to pierwszy sezon w gronie seniorów. Zakończył go ze średnią 1,403pkt./bieg.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Na taką drużynę czekaliśmy od lat? "Zawsze patrzyłem z zazdrością na Norwegów"

Po awansie Chromik miał być uzupełnieniem składu, a jak się okazało został obok Marka Lorama i Mariusza Staszewskiego najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Roman Chromik zakończył sezon ze średnią 1,485pkt./bieg. Po spadku z ekstraligi Chromik przez kolejne cztery sezony ścigał się jeszcze z rekinem na piersi. W 2006 roku wraz z Romanem Povazhnym na torze w Bydgoszczy dość niespodziewanie zdobyli brązowy medal w MPPK. W sezonach 2009 i 2010 reprezentował kluby z Krosna i Krakowa, a następnie wrócił do macierzystego klubu. Wrócił po sezonie, w którym wykręcił średnią 2.000pkt./bieg w II lidze.

Klub zaczął mieć problemy i zakończył nawet swoją działalność w roku 2012. Kiedy stało się jasne, że w Rybniku powstanie nowy klub, którego stery obejmie Krzysztof Mrozek, Chromik zdecydował się kontynuować karierę przy Gliwickiej 72.  Po dziesięciu latach ponownie mocno przyczynił się do awansu swojej drużyny. Tym razem wystartował w 14 meczach, w których średnio zdobywał 7,86pkt. Sezon 2013 był ostatnim pełnym sezonem w karierze zawodnika. Rok później odjechał tylko trzy wyścigi w barwach swej macierzystej drużyny. W sezonie 2015 znalazł zatrudnienie w klubie z Lublina. Wystartował tylko w trzech meczach, w których średnio zdobywał 5.00pkt.

Rybnicki żużlowiec rozpoczął swoją karierę od sukcesów kategoriach juniorskich. Następnie jednak po wejściu w wiek seniora Chromik stał się solidnym I-ligowym rzemieślnikiem. W sumie piętnaście sezonów spędził w klubie z Rybnika, gdzie był cichym bohaterem. Przez wiele lat oddawał serce dla klubu na torze czasem z lepszym, a czasem z gorszym skutkiem. Ze wspomnianej "złotej rybnickiej młodzieży" był najmniej kontrowersyjnym zawodnikiem, a w Rybniku każdy kibic szanuje go za lata spędzone na torze z rekinem na piersi. Być może indywidualnie nie odniósł wielkich sukcesów, ale niejednokrotnie był ważnym ogniwem drużyny.

Zobacz także:
Żużel. Nie musieli, ale zapłacili rodzinie Tomasza Jędrzejaka. Cegielski mówi o przyzwoitości firmy One Sport
Żużel. Był opcją zastępczą, a został liderem. Jak Daniel Nermark ratował Włókniarzowi skórę

Komentarze (2)
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
25.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wychowanek RKM-u notował seryjne udane mecze zapowiadał się dobrze, motywacja spadła na niższy poziom sportowy. Na początku XXI wieku rodziły się w klubie talenty. Chromik potrafił ratować hono Czytaj całość
avatar
Dziadu
25.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piękne czasy, można było odjechać mecz czterema juniorami bez obawy o wynik. Roman często lądował na ławie z powodu KSM. W memoriale pamiętam, Tomek i Tony wozili się po płotach, a Roman przy k Czytaj całość