Już w czwartek informowaliśmy, że najprawdopodobniej na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie Maksyma Drabika przyjdzie nam jeszcze poczekać. Te doniesienia właśnie się potwierdziły.
Rozprawa dotycząca 22 - letniego żużlowca rozpoczęła się w poniedziałek o godzinie 17:30. Po ponad dwóch godzinach została zakończona. Strony wygłosiły już mowy końcowe. Teraz pozostaje tylko czekać na wyrok, który zostanie opublikowany 2 lutego. To właśnie tego dnia dowiemy się, jak długa przerwa w startach czeka żużlowca.
Przypomnijmy, że problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się we wrześniu 2019 roku przy okazji występu zawodnika w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław wziął wtedy udział w kontroli antydopingowej i przyznał się do zastosowania infuzji dożylnej. Drabik nie przyjął wprawdzie żadnych zakazanych substancji, ale przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego. Oficjalnie zawodnikowi grożą cztery lata zawieszenia.
Zobacz także:
Daniel Kaczmarek trenuje MMA
ZOBACZ WIDEO Żużel. Gollob i Hancock byli ikonami, w które wcielał się gdy grał na komputerze