Zespół pojedzie pod nazwą Arged Malesa Ostrów. Tym samym z członu drużyny znika historyczna nazwa Ostrovia. Wydaje się, że jest to decyzja kontrowersyjna, ale prezes klubu Waldemar Górski liczy na to, że kibice nie obrażą się na zarząd. Górski przekonuje ponadto, że nie jest zły na wprowadzenie nowych przepisów.
- Nie jestem z tych, co wojują, a poza tym uprzedzano nas rok temu o tym, że będą takie regulacje. Na jednym ze spotkań ta sprawa była poruszana, ale przyznaję, że gdzieś mi to wyleciało z głowy i przedłużyłem umowy na sponsoring tytularny ze wspierającymi nas wcześniej firmami, czyli Arged i Malesą - mówi Waldemar Górski dla portalu polskizuzel.pl.
- Mam nadzieję, że kibice nas zrozumieją. Na pewno będą krzyczeć na meczach hasło Ostrovia. Tej nazwy nie będzie jedynie na telewizyjnych planszach, ale w sercach sympatyków będzie na zawsze. Poza wszystkim trzeba pewne rzeczy zrozumieć. Gdy nie byłem prezesem, to też śmieszyły mnie długie nazwy klubów. Teraz wiem, że te nazwy to pieniądze i na to muszę patrzeć, bo te trzy miliony na pierwszą ligę trzeba mieć. Najważniejsze, że udało się znaleźć korzystne dla wszystkich stron rozwiązanie - dodaje Górski.
Nowe przepisy sprawiają, że kluby musiały poświęcić pewną rzecz kosztem innej. W Ostrowie postanowiono zatrzymać większe pieniądze od sponsorów, ale zrezygnować z historycznej nazwy zespołu.
Warto podkreślić, że nowe regulacje zostały wprowadzone po to, aby żużel przestał być narażony na skrajności i śmieszność. Przy długich nazwach klubów problem miała chociażby telewizja. Pieniądze w sporcie są bardzo ważne, ale niewielu osobom podobały się nazwy zespołów złożone z trzech bądź czterech członów. Od nowego sezonu wróci w tym aspekcie normalność.
Czytaj także:
Był bohaterem najdroższego transferu. Mistrzem świata nie został, a teraz sprawdza, jak żyje się bez żużla
Marcin Najman stawia pytania ws. Edwarda Mazura. "Czy to jest Kuba Rozpruwacz?"
ZOBACZ WIDEO Matej Zagar gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!